Doda dała się poznać jako jedna z najpopularniejszych polskich piosenkarek. Artystka ma wielu wiernych fanów. Nic więc dziwnego, że słuchacze chcą zrobić sobie z nią zdjęcia i często proszą o autografy. Piosenkarka ma jednak twarde zasady w kwestii pozowania z fanami do fotografii. Ostatnio podzieliła się związaną z tym historią. Wytłumaczyła, dlaczego podjęła taką decyzję.
Doda aktywnie działa w mediach społecznościowych. Ostatnio podzieliła się z fanami informacją, jak wyglądał jej dzień. Przy okazji wyznała, dlaczego niekiedy odmawia fanom robienia zdjęć w przypadkowych sytuacjach. - Ja z psami byłam na plaży, (...) jak zwykle odmówiłam zdjęć, robię to z niekłamaną przyjemnością, jestem bardzo asertywną osobą i milion razy powtarzałam i będę powtarzać, że nasz zawód bycia artystą, piosenkarzem, nie zobowiązuje do tego, żeby być na wyciągnięcie ręki 24/7. My też mamy swój wolny czas, też mamy swoją prywatność i przede wszystkim chwile dla siebie, dzięki którym możemy utrzymywać zdrowie psychiczne i balans - wytłumaczyła. Dodała, że tuż po koncertach z chęcią wchodzi w interakcje z fanami.
26 czerwca Doda podzieliła się osobistym wyznaniem dotyczącym swojego zdrowia. Ujawniła, że sześć miesięcy wcześniej zdiagnozowano u niej czerniaka złośliwego. Wokalistka podkreśliła, jak istotna jest profilaktyka i regularne badanie skóry. Jej szczere wyznanie spotkało się z dużym wsparciem ze strony fanów. Z relacji artystki wynika jednak, że niektórzy postanowili wykorzystać jej trudną sytuację do działań marketingowych. - Chciałam wyrazić swoje zażenowanie. Jak można w obliczu tej całej sytuacji robić sobie promocję swojego opalania natryskowego, swoich firm opalania natryskowego - mówi Doda na InstaStories. Z relacji artystki wynika, że niektóre firmy miały udostępniać jej nagranie, aby zachęcać klientów. - Już nie nadążam blokować ludzi - dodała wokalistka. - Naprawdę żenada - skwitowała. ZOBACZ TEŻ: Steczkowska zareagowała na wieści o chorobie Dody. Też przeszła przez piekło