Osobistym wyznaniem na temat problemów zdrowotnych Doda podzieliła się 26 czerwca. Jak przyznała, diagnozę czerniaka złośliwego otrzymała równo pół roku wcześniej. Wokalistka podkreśliła, że dziś mówi o tym, aby uświadomić wszystkim, jak ważna jest profilaktyka w badaniu skóry. Wyznanie Dody spotkało się z bardzo serdeczną odpowiedzią fanów, którzy przekazali jej wiele wsparcia. Z relacji gwiazdy wynika jednak, że jej chorobę niektórzy postanowili wykorzystać do zrobienia sobie reklamy.
- Chciałam wyrazić swoje zażenowanie. Jak można w obliczu tej całej sytuacji robić sobie promocję swojego opalania natryskowego, swoich firm opalania natryskowego - mówi Doda na nowym InstaStories. Z relacji gwiazdy wynika, że niektóre firmy miały udostępniać jej filmik, aby zachęcać klientów. - Już nie nadążam blokować ludzi - dodała wokalistka. - Naprawdę żenada - podsumowała.
Film, o którym mówi Doda, to nagranie, które udostępniła na Instagramie, dzieląc się informacją o czerniaku. Podsumowała na nim historię zmagań z chorobą, od chwili, gdy usłyszała diagnozę w lutym tego roku. Na filmiku pokazywała również moment z wizyty u lekarza, a także chwile przed zabiegiem. - Mam nadzieję, że jak już to wyjdzie na jaw i to zobaczycie, to też wam doda to siły - mówi na nagraniu wokalistka.
"Obiecałem sobie, że jak wyjdę z tego, zrobię wszystko, żeby ludziom uświadomić, jak ważna jest profilaktyka w badaniu skóry oraz kategoryczne unikanie solarium i ograniczanie opalania na słońcu jak 'skwarka'. Pamiętajcie o filtrach mineralnych i dbajcie o siebie!" - przekazała fanom.
Kilka godzin po wyznaniu Dody osobistym postem na Instagramie podzieliła się Marianna Schreiber. Jak wyznała, dwa lata temu u niej również zdiagnozowano czerniaka. Celebrytka opowiedziała, że wszystko zaczęło się od zmiany na udzie, która ją zaniepokoiła. Schreiber przeszła zabieg i podkreśliła, że na szczęście wszystko dobrze się skończyło. "Lata solarium, leżenia na słońcu zrobiły swoje. Nie mówiłam wam o tym, bo bałam się, że stwierdzicie, że robię z siebie ofiarę czy cokolwiek innego" - napisała Schreiber. Nie ukrywa również, że do podzielenia się tą historią skłoniło ją wyznanie Dody. "Dziś, gdy dowiedziałam się, że Doda przeszła coś podobnego, zmotywowałam się, by opowiedzieć wam o swojej historii. Bo faktycznie, jeżeli to będzie przyczynek do tego, że chociaż jedna z was albo jeden z was się zbada, to będzie dla mnie sygnał, że było warto znieść za tę opowieść hejt" - podsumowała.