Agnieszka Radwańska przeszła na sportową emeryturę, mając 28 lat. Wszystko przez bolesną kontuzję lewej stopy. Z jednej strony tenisistka zaskoczyła sportowy świat, a z drugiej mogła skupić się na sferze rodzinnej. Obecnie głośno jest o następczyni Radwańskiej, czyli Idze Świątek. Jej karierze przypatruje się nie tylko Radwańska, ale i jej syn, którego zabrała do telewizji...
Ekipa "halo tu polsat" odwiedziła Warszawski Klub Tenisowy MERA, w którym zorganizowano mikołajkowy turniej juniorów o wyjątkową nagrodę - Puchar Agnieszki Radwańskiej. Sportsmenka w rozmowie z Aleksandrem Sikorą opowiedziała o sportowej pasji, planach na święta oraz nowym domu. Całej rozmowie z zaangażowaniem przysłuchiwał się czteroletni syn gwiazdy, który bardzo interesuje się tenisem. Mały Jakub będzie chciał pójść w ślady mamy? - Pewnie bym się cieszyła, ale oczywiście znam drugą stronę medalu, tę nie za wesołą. Jest to ciężkie, coś za coś, poświęcenie jest ogromne - wyznała tenisistka. Wielu internautów twierdzi, że syn Radwańskiej jest do niej bardzo podobny. Co sądzicie? Zdjęcia chłopca znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.
Kilka lat temu sportsmenka udzieliła wywiadu dla "Gali". To właśnie na łamach tego tytułu wyznała prawdę o swoich obawach dotyczących macierzyństwa. "Myślę, że to jest jedno z największych wyzwań dla mnie jako matki - wychować go tak, żeby nie miało dla niego znaczenia, że od początku ma wszystko. To jest mój cel, by pokazać Kubusiowi, że pieniądze nie biorą się znikąd. Że na nie trzeba sobie zapracować, że nic nie ma za darmo" - przekazała gwiazda tenisa. Jak opisywała początki z Jakubem? "Pogodny, uśmiechnięty, szczęśliwy. Dobrze śpi. Świetnie się rozwija. Daje mi mnóstwo radości i poczucie, że nic innego się nie liczy, tylko ten dzieciaczek, który jest koło mnie. Ten uśmiech, którego nie da się z niczym porównać" - wspominała. Z czasem Radwańska zaczęła radzić sobie coraz lepiej. "Nie sądziłam, że się tak szybko w tym odnajdę. Na początku byłam przerażona, jak sobie poradzę. Pierwszy miesiąc był ciężki, ale potem wszystko się uspokoiło i nie wyobrażam sobie już teraz innego życia" - podsumowała.