Taylor Swift w Warszawie zagrała trzy koncerty. 1, 2, 3 sierpnia PGE Narodowy wypełnił się w całości. Fani wokalistki przybyli także z zagranicy, niektórzy niestety borykali się z problemami. Pisaliśmy np. o Amerykaninie, który prawdopodobnie kupił fałszywe bilety. Taylor nie zawiodła i dała prawdziwy show. Nawet osoby, które nie słuchają jej na co dzień, wyszły z show zachwycone. Głośno było także o tym, że Warszawa nieźle zarobi na przyjeździe zagranicznej gwiazdy. Do grona osób, które dzięki niej zbiły krocie, należy m.in. Donatan, czym pochwalił się w mediach społecznościowych.
Przez te kilka dni mnóstwo osób musiało oczywiście znaleźć nocleg w stolicy. Hotelarze i osoby, które wynajmują mieszkania, od razu wyczuli, że mogą naprawdę nieźle zarobić. Ceny mocno poszybowały w górę, ale chętnych nie brakowało. Donatan, który słynie także z wielu kontrowersyjnych zachowań i wypowiedzi, wystawił oferty ze swoimi mieszkaniami. Na Facebooku dodał wpis, do którego dodał przerobione zdjęcie Taylor Swift. Wkleił dolary i swoje zdjęcie. "Chciałem podziękować wszystkim za koncert Taylor Swift w Warszawie! To było wspaniałe! Wszystkie moje warszawskie mieszkania wynajmowałem oddzielnie na pokoje, cena za pokój na dobę jak za miesiąc wynajmu" - pochwalił się w mediach społecznościowych, nie bez cienia ironii. Po czym dodał: "To wspaniałe święto muzyki! Udowodniliście, że jesteście prawdziwymi fanami Taylor. Ja akurat nie byłem na koncercie, ale czuję radość z jego powodu tak jak wy". Muzyk najwidoczniej był zadowolony z tonu, jaki przyjął we wpisie, i dodał kolejny komentarz pod spodem.
Wiem, że to niewiele, ale za tak wspaniałe koncerty polubiłem Taylor. Jej muzyka zaczęła do mnie przemawiać, chociaż nie rozumiem, co tam śpiewa, to czuję to
- pisał ironicznie. Donatan ma grupę fanów, którzy docenili jego żyłkę do interesów. "Na pewno saldo czuje. No i dobrze, jak była okazja, to było korzystać, ile wlezie", "I bardzo pięknie, trzeba inwestować i zarabiać na idolach czy tam fanach" - czytamy w komentarzach.
Donatana i Cleo łączy przyjaźń, którą okazują sobie także poprzez robienie drogich prezentów. Producent z okazji 40. urodzin podarował wokalistce mieszkanie w jednej ze swoich inwestycji. Ona później kupiła dla niego las. Okazuje się, że ten teren ma dla niego wyjątkowe znaczenie i natchnął go do stworzenia płyty. "To miejsce było dla niego magiczne, teraz będzie miał je na własność" - napisała Cleo w poście, w którym pochwaliła się, co podarowała przyjacielowi. Wspólne zdjęcia producenta i wokalistki znajdziecie w naszej galerii na górze strony.