Monika Olejnik postanowiła pochwalić się zdjęciem z ukochanym synem Jerzym. Jak wiadomo, to owoc związku dziennikarki z Grzegorzem Wasowskim, który kiedyś był jej mężem. Na zdjęciu uwagę zwrócił jednak jeden szczegół na dłoni, który z pewnością przypomina znanej dziennikarce o tym, co ostatnio przeszła.
Monika Olejnik jest jedną z najbardziej uznanych dziennikarek w kraju. Mimo to rzadko można usłyszeć o jej życiu prywatnym. Jak wiadomo, jest w związku z Tomaszem Ziółkowskim, co przez lata wzbudzało emocje, ze względu na wiek mężczyzny, który jest młodszy od Olejnik o 15 lat. Im jednak ten fakt nie przeszkadza i od dłuższego czasu udowadniają, że są doskonale zgraną parą.
Dziennikarka nieczęsto pokazuje w sieci swojego syna. Tym razem postanowiła udostępnić zdjęcie z Jerzym, który zapozował u jej boku. "Wszystkiego najlepszego dla wszystkim mam" - napisała na InstaStories gospodyni "Kropki nad i". Rodzinną fotografię znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Uwagę zwraca jednak dłoń dziennikarki, na której znalazł się wenflon. Z pewnością przypomina o zdrowotnych problemach prezenterki. Olejnik poinformowała 12 maja, że choruje na raka piersi. "W jednym z prawie słonecznych miesięcy 2024 roku usłyszałam diagnozę - nowotwór piersi. Potem jeden z weekendów spędziłam w szpitalu. Po operacji jest lepiej, podejmuję nowe wyzwania" - można przeczytać na Instagramie gwiazdy. Zdjęcie z synem najpewniej zostało zrobione już jakiś czas temu, podczas pobytu Olejnik w szpitalu. Można dostrzec nie tylko wenflon w dłoni, ale także tę samą piżamę, którą dziennikarka miała na sobie na zdjęciu w poście, w którym ogłaszała problemy ze zdrowiem.
Wśród osób, które mocno dopingowały dziennikarkę, była Małgorzata Rozenek-Majdan. "Masz siłę, masz wiedzę, masz kochające wsparcie z takimi jak ty nawet rak nie powinien zadzierać. Zdrowiej" - napisała pod postem prezenterka. "Monika wiesz, że możesz na mnie liczyć. Kobiety, siła, zmiana, my. Bądź zdrowa" - czytamy w komentarzu od Omeny Mensah. Natalia Kukulska napisała: "Niegasnącego optymizmu i szybkiej regeneracji! Ślę uściski". Sama Olejnik miała do obserwatorów jedną prośbę. "Nie bójcie się pytać lekarzy co jeszcze warto przebadać! Jeśli tylko minutę w miesiącu poświęcicie na pytanie - Czy się badasz/badałaś profilaktycznie? To wszyscy będziemy szczęśliwsi" - zaapelowała w poście.