Meghan Markle nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeszcze kilka lat temu kojarzona była jako aktorka, dziś jest "tą" żoną księcia Harry'ego, która nakłoniła go do odłączenia się od reszty rodziny królewskiej. Choć sylwetka Markle jest powszechnie znana, inaczej jest z jej... stopami. Dziennikarze zauważyli, że mieszkanka Stanów Zjednoczonych regularnie zakrywa stopy, nosząc kreacje sięgające ziemi. Jak się okazuje, Meghan Markle ma w tym cel.
Patrząc na zdjęcia Markle, trudno oprzeć się wrażeniu, że choć ubrania niewątpliwie dodają jej szyku, to ciągną się także po ziemi podczas chodzenia. Jak podaje Daily Mail, ekspertka od stylu gwiazd sugeruje, że długie kreację Meghan mogą być w rzeczywistości bardzo przemyślaną decyzją z jej strony, mającą na celu stworzenie iluzji, że jest wyższa, niż w rzeczywistości. Warto wspomnieć, że Meghan Markle mierzy 167 cm wzrostu. Książę Harry sięga z kolei aż 188 cm. Wejdźcie do galerii u góry strony, aby zobaczyć zdjęcia stóp Meghan Markle. To rzadki widok!
Długie sukienki i spodnie, w zależności od typu sylwetki, mogą pomóc wydłużyć sylwetkę i ją ukształtować. Mogą sprawić, że będziesz wyglądać na wyższą i, w zależności od stylu, pomogą podkreślić obszary ciała, które chcesz podkreślić lub zakryć. Patrząc na Meghan, mam wrażenie, że te stylizacje dodają jej wzrostu i podkreślają sylwetkę. Mam wrażenie, że dzięki temu wygląda na wyższą
- twierdzi Rochelle White cytowana przez Daily Mail.
Niedawno do mediów przedostały się informacje, jakoby książę Harry i Meghan Markle mieli bać się króla Karola III oraz jego małżonki królowej Camilli. Książę Harry ma obawiać się odwetu po tym, jak obsmarował w autobiografii większość rodziny królewskiej. Meghan Markle z kolei nie żałowała sobie opowieści na temat rodziny, chociażby w głośnym wywiadzie u Oprah Winfrey. "Książę Harry jest teraz tak daleko od codziennego życia reszty rodziny królewskiej, że ciągle popada w paranoję, że ta go zdradza lub robi rzeczy bez jego wiedzy, które mogą potem wypaść źle" - powiedział Tom Quinn dla "The Mirror".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!