Temat emerytur w Polsce nie przestaje budzić emocji. Emeryci za lata ciężkiej pracy dostają nierzadko tyle, że ledwo im wystarcza na zakup kostki masła, o czym doskonale wie np. Marek Piekarczyk. Na niskie świadczenia skarży się większość seniorów - niezależnie od profesji, którą wykonywali w czasach aktywności zawodowej. Na jaką kwotę z ZUS może liczyć w niedalekiej przyszłości prezydent Andrzej Duda? Raczej nie powodów do obaw.
Andrzej Duda w 2023 roku udzielił wywiadu dla Bogdana Rymanowskiego na łamach Radia ZET. Polityk ujawnił, że w przyszłości spodziewa się "prezydenckiej emerytury". Warto przypomnieć, że jego zarobki wynoszą obecnie ok. 26,5 tys. zł brutto. "Fakt" postanowił wyliczyć, ile takie świadczenie może wynosić. W 2025 r. miesięczne wynagrodzenie prezydenta RP to kwota 18 255,30 zł brutto. Według tabloidu Andrzej Duda może liczyć na 75 proc. kwoty wynagrodzenia zasadniczego, co oznacza, że jego emerytura będzie wynosić około 11 240 złotych miesięcznie "na rękę". - Nie są to, powiedzmy, bardzo wygórowane pieniądze, biorąc pod uwagę odpowiedzialność, jaką trzeba było ponosić przez te lata sprawowania prezydentury i na to, że pobiera to świadczenie w tej chwili trzech ludzi w Polsce – powiedział Duda w Kanale Zero. To jednak nie wszystko - były prezydent może liczyć na takie benefity, jak ochrona SOP, korzystanie z państwowej limuzyny i dodatek w wysokości 12 tys. zł miesięcznie na utrzymanie biura.
Zastanawiacie się, czym będzie zajmować się Andrzej Duda po zakończonej prezydenturze? W rozmowie na Kanale Zero prezydent przyznał, że tuż po odbyciu sprawowanej przez siebie funkcji ma do zrealizowania dwa marzenia. Pierwsze z nich jest takie, by pójść w góry, samemu i "żeby nikt nie patrzył". Drugie zaś jest prozaiczne - prezydent chciałby w końcu ponownie sam poprowadzić samochód. To na krótką metę. A na dłuższą - przyznał, że braku pracy się nie obawia, bo "zawsze będzie miał jakieś zadanie do wykonania". - Mam takie duże osobiste marzenie, kiedy myślę o zbliżającym się zakończeniu prezydentury, jedno moje marzenie, jest takie, że chciałbym pójść w góry i móc być sam, móc usiąść sobie w górach w Gorcach na polanie i być sam, żeby nikt nie patrzył. (...) Mój telefon nie zamilknie. Pan prezydent ma też drugie marzenie, chciałby poprowadzić znowu auto - przyznał.