Wielka Brytania jest centrum tego, czym żyje tak naprawdę cały świat. Chodzi oczywiście o stan zdrowia członków rodziny królewskiej. Jakiś czas temu król Karol III usłyszał diagnozę - rak.W styczniu księżna Kate trafiła do szpitala i musiała przejść operację jamy brzusznej. Pałac nie ujawnił szczegółów, o jaką konkretnie operację chodziło. Wiadomo jednak, że żona księcia Williama przechodzi właśnie rekonwalescencję po zabiegu. Z oświadczenia wydanego niedawno przez pałac wynika, że księżna nie wróci do swoich obowiązków przed Wielkanocą.
Teraz przedstawiciel księżnej Kate uaktualnił informacje dotyczące jej stanu zdrowia. Nie padły jednak żadne konkrety. W rozmowie ze stacją E! 29 lutego przekazał, że na razie nic nie zmieniło się w sprawie powrotu księżnej do obowiązków (ani wcześniej, ani później) i dodał, że księżna prosi, by uszanować jej prywatność.
Pałac Kensington jasno przedstawił w styczniu harmonogram powrotu księżnej do zdrowia i będziemy przekazywać jedynie istotne aktualizacje. Takie wytyczne obowiązują
- podkreślił.
Przedstawiciele księżnej Kate dwa dni wcześniej, 27 lutego, mówili stacji NBC News, że Kate nadal "radzi sobie dobrze". 29 stycznia pałac informował, że księżna Kate "robi znaczne postępy", dziękując jednocześnie personelowi londyńskiego szpitala za opiekę. Podziękowania przekazano również dla ludzi z całego świata, którzy martwią się o księżną.
Jedyną informacją, jaką przekazano dla mediów jest fakt, że dolegliwość żony księcia Williama jest nienowotworowa. Księżna podobno docenia również zainteresowanie, ale pragnie prywatności. Więcej zdjęć Kate Middleton znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Księżna Walii docenia zainteresowanie, jakie wzbudzi to oświadczenie. Ma nadzieję, że opinia publiczna zrozumie jej pragnienie zapewnienia swoim dzieciom jak najwięcej normalności oraz jej życzenie, aby jej osobiste informacje medyczne pozostały prywatne
- przekazano w oświadczeniu z 17 stycznia.