21 lutego w sieci pojawiła się niezwykle przykra informacja. Portal uwaga.tvn.pl przekazał smutną wiadomość o śmierci Tomasza Komendy. Mężczyzna miał 46 lat. Okazało się, że niesłusznie skazany przez długi czas chorował na nowotwór. "W sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans. Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali" - pisała Anna Walter, była partnerka Tomasza Komendy. Krótko przed śmiercią mężczyzna przekazał swojemu bratu ostatnie życzenie. Gerard Komenda opowiedział o prośbie zmarłego.
Gerard to brat Tomasza Komendy. Tuż po śmierci niesłusznie skazanego mężczyzny, postanowił przerwać milczenie. Jak podaje portal salon24.pl, Gerard przekazał chwytające za serce informacje. Zdradził, że 46-latek odszedł w gronie najbliższych osób. Na łożu śmierci Tomasz powiedział o swojej prośbie.
Poprosił, aby na pogrzeb nie przychodziły media. Powiedział, że nie chce, aby były tam kamery, żeby ktoś nagrywał i czerpał z tego zysk. Nie chciał kolejnej porcji cierpienia dla najbliższych. Jednocześnie prywatnie może przyjść każdy. Bardzo proszę o uszanowanie woli zmarłego
- wyznał Gerard Komenda w rozmowie z portalem salon24.pl. Odniósł się również do testamentu mówiąc, że jest to sprawa rodzinna i ma nadzieję, że w tym zakresie nie pojawią się żadne nieścisłości. - Mogę wszystkich zapewnić, że Tomek do ostatnich chwil był otoczony miłością i czułością. Zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy - podkreślił w wywiadzie. Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
Po wyjściu z więzienia nie wszystko w życiu Tomasza Komendy ułożyło się dobrze. Mężczyzna rozstał się z partnerką Anna Walter. Ponadto uciął również kontakty z najbliższą rodziną. Swojego ostatniego wywiadu udzielił dziennikarce "Gazety Wyborczej", Ewie Wilczyńskiej. Wówczas zdradził, że jest chory. W tamtym momencie podejmował się również leczenia. Te słowa z pewnością nie były łatwe. - Jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję z tym, że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju - mówił w rozmowie przed śmiercią. ZOBACZ TEŻ: Tomasz Komenda otrzymał 13 mln złotych. Prawnik tłumaczy, co się stanie ze spadkiem