12 stycznia media obiegła informacja o śmierci 28-letniego Radosława Ibrona, znanego w wielkopolskich klubach jako DJ Iroon. Mężczyzna 11 stycznia zginął w tragicznym wypadku samochodowym w wyniku zderzenia trzech aut. "Audi wyprzedzało około pięciu aut. Podczas manewru uderzyło w tył białego citroena berlingo, następnie uderzyło w drzewo. Rykoszetem dostał opel meriva" - czytamy na stronie portalu ostrow24.pl. Jak donosi "Super Express", Ibron był kierowcą audi i to on wyprzedzał z dużą prędkością kilka innych pojazdów. "Po przybyciu zastępów na miejsce stwierdzono zderzenie trzech samochodów osobowych na prostym odcinku drogi. W wyniku zdarzenia poszkodowanych zostało sześć osób podróżujących pojazdami, w tym jedno dziecko - niemowlę. W momencie przybycia pierwszych zastępów wszystkie osoby uczestniczące w zdarzeniu znajdowały się poza pojazdami" - poinformował st. kpt. Tomasz Chmielecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim za pośrednictwem portalu Głos Wielkopolski. Mężczyzna przed tragiczną śmiercią jechał odebrać ze szpitala swoją partnerkę i nowo narodzonego syna. Przyjaciel DJ-a zorganizował dla kobiety zbiórkę. Partnerka Ibrona zabrała głos w sprawie zrzutki.
Radosław Ibron przed tragicznym wypadkiem zmierzał w kierunku szpitala, skąd miał odebrać żonę i nowo narodzonego syna. Po jego tragicznej śmierci w internecie zorganizowano zbiórkę, aby wesprzeć partnerkę DJ-a i osierocone przez mężczyznę dziecko. Zrzutkę "Na wsparcie dla Klaudii i małego Filipka" zorganizował przyjaciel DJ-a, a jej celem jest zebranie 30 tysięcy złotych, które mają zostać przekazane także rodzinie mężczyzny. Udało się już zgromadzić połowę tej kwoty.
Chciałbym napisać "Dzień dobry", niestety ten dzień, te dni dobre dla nikogo nie są i nie będą, ale może uda się, chociaż ułatwić te dni najbliższym naszego przyjaciela. 11 stycznia doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął nasz serdeczny przyjaciel Radek. Dziś Radek miał odbierać z porodówki swoją ukochaną i swojego wyczekiwanego synka Filipka. Niestety - los chciał inaczej. Zakładamy tę zbiórkę na rzecz ułatwienia tych dni dla jego kobiety Klaudii i osieroconego synka Filipka. Część uzbieranej kwoty pójdzie również na wsparcie dla rodziny w związku z kosztami pogrzebowymi oraz na pomoc w postawieniu pomnika nagrobnego" - czytamy w opisie zbiórki.
Na temat zbiórki wypowiedziała się też partnerka Radosława Ibrona, która podkreśliła, że zrzutka nie jest jej inicjatywą. Kobieta zwróciła się także z apelem do autorów nieprzychylnych komentarzy, które pojawiły się w sieci po publikacji informacji o zrzutce. "Chciałabym sprostować informacje na temat zbiórki, która została utworzona, aby po części pomóc mi i Filipowi. Dotarły do mnie komentarze, które są bardzo dla mnie krzywdzące. Zbiórka nie jest moim pomysłem, od zawsze utrzymuję się sama i nigdy od nikogo nie chciałam żadnych pieniędzy. W tym miejscu zamykam temat i proszę tylko o uszanowanie naszej żałoby" - oświadczyła w mediach społecznościowych.