Kolejna osoba ze starej Telewizji Polskiej znajduje miękkie lądowanie w TV Republika. Po tym, jak do grona pracowników stacji Tomasza Sakiewicza dołączyła niedawno Danuta Holecka i Michał Rachoń, Wirtualne Media podały nazwisko kolejnej zwerbowanej osoby, kojarzonej w ostatnich latach z tubą propagandową PiS-u. Tym razem mowa o Miłoszu Kłeczku. Prezes i redaktor naczelny TV Republika zdradził, dlaczego go zatrudnił.
Miłosz Kłeczek nie został długo bez pracy i nie musi już płakać za TVP. W Telewizji Republika zadebiutował 9 stycznia (wtorek) o godzinie 18:20 z programem "Miłosz Kłeczek zaprasza". W pierwszych minutach swojego debiutu stwierdził, że wstydzi się za obecnego premiera Polski. Póki co ma w TV Republika tylko ten jeden program publicystyczny, ale w przyszłości ma pracować też w terenie.
- Mam wrażenie, że zadomowi się tutaj, będzie jednym z naszym czołowych reporterów. Myślę zresztą, że Donald Tusk tęskni za Miłoszem Kłeczkiem, brakuje mu takich pytań na konferencjach - stwierdził Tomasz Sakiewicz w rozmowie z Wirtualnymi Mediami. Przy okazji prezes TV Republika nie szczędził swojemu nowemu nabytkowi komplementów. - Po pierwsze, to bardzo dobry, odważny dziennikarz. A dzisiaj bycie dziennikarzem, szczególnie w Telewizji Republika, naprawdę wymaga odwagi przy tej nagonce ze strony reżimu. A po drugie, to człowiek rozpoznawalny i lubiany co najmniej przez połowę społeczeństwa - dodał. Szczęśliwy Kłeczek chwilę przed swoim debiutem zamieścił w sieci zdjęcie z nowej pracy, na którym uśmiecha się w towarzystwie Michała Rachonia i Tomasza Sakiewicza.
Ostatnio Miłosz Kłeczek na platformie X, gdzie prężnie działa, opublikował życzenia noworoczne, w których nie omieszkał nawiązać do aktualnej sytuacji politycznej w kraju. "Szanowni Państwo, kolejny rok udało się przeżyć w bezpiecznej Polsce. Życzę Państwu oraz sobie, aby siła niewidzialna wypełniła światłem umysły nowych decydentów. Nie możemy zejść z obranego w ostatnich latach kursu. Siły, nadziei i wiary. W każdym wymiarze" - napisał były pracownik TVP Info, w której był niecałe osiem lat. Jego życzenia spotkały się z mocnym odzewem ze strony internautów. "Szczęśliwej Polski już czas - Miłoszku! Polski bez podziałów i szczucia! Ale jak ty się odnajdziesz w takiej Polsce?", "W przyszłym roku panie Kłeczek będzie trudniej. Nie będzie 124 tysięcy złotych miesięcznie pensji...", "Już wypełniła światłem umysły wielu Polaków - 15 października. Pana życzenie już się spełniło" - czytaliśmy w komentarzach.