Miłosz Kłeczek zasłynął w TVP z kontrowersyjnych materiałów wspierających prawicę. Podczas programów wielokrotnie przepychał się słownie z politykami opozycji. W TVP Kłeczek pojawił się wraz z przejęciem władzy przez Jacka Kurskiego i nazywany był jego ulubieńcem. Najpierw został twarzą TVP Info, a potem prowadził programy "Kasta", "Woronicza 17" i "Strefy starcia", w których regularnie krytykował polityków opozycji. Na początku grudnia zniknął z Telewizji Polskiej. Kłeczek właśnie złożył noworoczne życzenia swoim fanom. Odniósł się w nich do aktualnej sytuacji politycznej.
Miłosz Kłeczek ostatnio na antenie TV Republika relacjonował to, co dzieje się przed gmachem na Woronicza. Sam niedawno pożegnał się ze stacją TVP. Z okazji nowego roku na platformie X opublikował życzenia i nie omieszkał nawiązać do aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Z charakterystyczną dla siebie uszczypliwością, którą prezentował podczas realizacji programów dla TVP. "Szanowni Państwo, kolejny rok udało się przeżyć w bezpiecznej Polsce. Życzę Państwu oraz sobie, aby siła niewidzialna wypełniła światłem umysły nowych decydentów. Nie możemy zejść z obranego w ostatnich latach kursu. Siły, nadziei i wiary. W każdym wymiarze" - napisał.
Pod życzeniami noworocznymi Miłosza Kłeczka pojawiło się sporo komentarzy. Nie wszyscy przyjęli jego słowa z entuzjazmem. Nawiązano do niechlubnej działalności prezentera w TVP. Przeważająca większość nie nadaje się jednak do publikacji, nie da się ukryć, że prezenter w oczach internautów mocno sobie nagrabił. "Szczęśliwej Polski już czas - Miłoszku! Polski bez podziałów i szczucia! Ale jak ty się odnajdziesz w takiej Polsce?", "W przyszłym roku panie Kłeczek będzie trudniej. Nie będzie 124 tysięcy miesięcznie pensji...", "Już wypełniła światłem umysły wielu Polaków - 15 października. Pana życzenie już się spełniło" - czytamy w komentarzach.