Bajeczne życie Kingi Rusin nie wszystkim się podoba. Wypunktowano jej hipokryzję

Kinga Rusin od lat kreuje się na orędowniczkę ekologicznego stylu życia. Jeden z dziennikarzy zauważył w jej działaniach pewną sprzeczność i bez ogródek wytknął hipokryzję.

Kinga Rusin wciąż cieszy się renomą jednej z najpopularniejszych polskich dziennikarek. W przeszłości podbiła serca widzów, kiedy razem z Marcinem Mellerem, a potem Piotrem Kraśko prowadziła śniadaniówkę "Dzień dobry TVN". Trzy lata temu zniknęła jednak z polskiego show-biznesu, przeprowadzając się z wieloletnim partnerem Markiem Kujawą do Kostaryki. Od tego czasu działa przede wszystkim w mediach społecznościowych, gdzie nierzadko podejmuje tematy zaangażowane polityczne. Rusin dała się poznać jako jedna z orędowniczek ekologii i niejednokrotnie zachęcała obserwatorów do robienia "małych eko kroków". Swego czasu wypunktowała nawet wszystkie czynności, które wykonuje, aby dbać o środowisko. Teraz wytknięto jej hipokryzję.

Zobacz wideo Rozenek odpowiedziała na zaczepkę Rusin

Bajeczne życie Kingi Rusin nie wszystkim się podoba. Wypunktowano jej hipokryzję

"Albo kiedy jesteś Kingą Rusin i mieszkają w tobie dwa wilki" - zaczyna Witold Szabłowski, reporter i dziennikarz w przeszłości współpracujący m.in. z TVN24 i "Gazetą Wyborczą". Szabłowski wytknął Rusin, że z jednej strony apeluje o ochronę środowiska, z drugiej wrzuca na Instagram zdjęcia z helikopterów oraz jazdy jeepem. "Jeden wilk mówi, żeby chronić planetę, nie jeździć windą, tylko wchodzić po schodach (bo globalne ocieplenie), zakręcać kran podczas mycia zębów i nie kąpać się za często. A drugi wilk mówi: 'wydaliśmy na Hawajach majątek na helikoptery, ale warto spełniać marzenia'. I wrzuca zdjęcie z jeepem, który pali tyle, że musiałbym sto lat jeździć windą wte i wewte, żeby się to zrównało" - dziwi się Szabłowski.

Kinga Rusin jak Joanna Przetakiewicz? Tam też poszło o helikopter

Ostatnio coraz częściej mówi się o hipokryzji znanych osób względem tematów ekologicznych. Głośno było o Joannie Przetakiewicz, która na Forum Ekonomiczne w Karpaczu i poświęcony tam panel o ekologii w modzie poleciała helikopterem. Na nonszalancki wybór środka transportu przez bizneswoman zareagował działacz społeczny Jan Śpiewak. "Czy może być lepszy przykład, jak bogaci traktują klimat i nas - opinię publiczną? Planetę jak wysypisko, a nas jak idiotów oczywiście, którzy są gotowi łyknąć każdą ich ściemę" - grzmiał aktywista. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj.

Więcej o: