Film Agnieszki Holland "Zielona Granica" 22 września trafił do kin w całej Polsce. Autorka musi mierzyć się z ogromnym hejtem, podsycanym nagonką obozu rządzącego. Politycy jej dzieło określają jako "paszkwil", a sam prezydent Duda mimo że nie widział obrazu, podkreślił, że to film propagandowy środowisk wrogich polskiej racji stanu i "tylko świnie siedzą w kinie". Mało tego władza przed filmem nakazała wyświetlać specjalny spot, aby dorzucić do niego swoją narrację. Holland nie ukrywa w wywiadach, że przeżywa trudne chwile. Na festiwalu w Gdyni mogła jednak liczyć na ogromne wsparcie filmowców. Aktorzy i aktorki zachęcają także do obejrzenia obrazu i wyrobienia sobie własnej opinii. Głos w sprawie filmu zabrała też m.in. Monika Olejnik. "Nie można ulegać tępej propagandzie! Agnieszka Holland pokazuje pomocną dłoń i odpowiedzialnie wspiera żołnierzy. Byłam kolejny raz w kinie i czuję się lepiej niż prezydent Duda. Tylko słabi piszą "świnie"" - podkreśliła. Do obejrzenia "Zielonej granicy" zachęciła Julia Wieniawa, co od razu wywołało oburzenie wśród części jej obserwatorów.
Julia Wieniawa jest jedną z aktorek młodego pokolenia, które chętnie wypowiadają się także na "niewygodne" tematy, które są przedmiotem politycznego sporu. Zdarza się jej oceniać zachowanie polityków. Jak na przykład w momencie, kiedy Jarosława Kaczyńskiego określiła "ohydnym dziadem". Tak było też podczas protestów kobiet. Wieniawa w kulminacyjnym momencie strajków brała udział finale "Tańca z gwiazdami". Mimo że w programie rozrywkowym nie było miejsca na demonstrowanie swoich poglądów, młoda aktora pojawiła się na scenie z symbolem strajku - czerwonej błyskawicy i podkreśliła, że "toczy się ważniejsza walka" niż jej udział w tanecznej rywalizacji. Tym razem Julia Wieniawa zachęciła do obejrzenia filmu "Zielona granica". "Proszę, zobaczcie, zanim ocenicie" - napisała na InstaStories. Na reakcję ze strony jej obserwatorów nie trzeba było długo czekać. Szybko padły pytania i zarzuty. "Po co mieszasz się do polityki i to do tej najbardziej paskudnej?" - zapytał jeden z internautów. Jak zareagowała Wieniawa? Podkreśliła, o czym tak naprawdę jest film Holland.
Bo to nie o polityce, ale o człowieczeństwie. Ludzie nic nie jest zero jedynkowe - podkreśliła.
Robert Więckiewicz i Kinga Preis odbierając nagrody podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni wykorzystali moment, aby przemówić do publiczności. Aktor odebrał statuetkę za najlepszą męską rolę drugoplanową w filmie "Kos". Kiedy podszedł do mównicy, wspomniał o filmie Holland. "11 lat temu odbierałem tu nagrodę za rolę w filmie "W ciemności" Agnieszki Holland, który opowiada o ludziach, którzy pomagają innym w potrzebie podczas wojny. Ostatnio byłem na premierze innego filmu Agnieszki Holland "Zielona granica". To jest taki film o ludziach, którzy pomagają innym w potrzebie w trakcie wojny. (...) Wszedłem do kina i patrzę, a tam ludzie. W Gdyni w kinach też wszędzie są ludzie! Zwariowałem!" - zaczął. Więckiewicz nawiązał także do zbliżających się wyborów. "Mój bohater mówi w filmie, że Polacy zawsze przegrywają. Mam takie marzenie, żeby za parę tygodni było inaczej. Żebyśmy wygrali" - dodał. Jak o filmie wypowiedziała się Kinga Preis? Więcej przeczytasz tutaj.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Reporter TVN24 pyta o konstytucję, a posłanka PiS... Nie do wiary, co odpowiedziała
Pazurowie mają luksusowy dom na Wilanowie. Tak wielkiego narożnika jeszcze nie widzieliście
Znów burza w Polsacie. Solorz stracił kolejne stanowisko
Opozda usłyszała wyrok. Jej adwokat zabrał głos. "Czuje się osobą pokrzywdzoną, a nie odwrotnie"
Afera wokół wyborów Miss Universe 2025. Widzowie grzmią. "Oszustwo"
Natalia Szroeder już tak nie wygląda. Wokalistka zaskoczyła fanów. "Ostre cięcie"
Afera po finale "Top Model". Agencja modelingowa wydała mocne oświadczenie. Jest reakcja Michała Kota
Były Schreiber zdradził powody rozstania. Padły nazwiska. "To był ten jeden most za daleko"
Nie żyje legenda włoskiej muzyki. Tak Ornella Vanoni mówiła o śmierci