Czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji wywołał falę protestów, które organizowane są w całym kraju. Teraz głos zabrał oficjalnie prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Wicepremier uderzył w Polki oraz Polaków walczących o prawa kobiet i mówił, że "ten atak jest atakiem, który ma zniszczyć Polskę". Nawoływał także wszystkich zwolenników partii do odpierania napaści na kościoły, których "muszą bronić za wszelką cenę".
Wystąpienie Kaczyńskiego odbiło się szerokim echem. Monika Jaruzelska porównała je do tego, w którym jej ojciec, Wojciech Jaruzelski, ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Swoje oburzenie wyrażają także gwiazdy. Michał Piróg udostępnił fragment nagrania z wicepremierem i napisał:
Brońmy polskich kościołów. Zmasowany atak na Polskę. Kościół polski ponad polską kobietę. Czym jest Polska jak nie obywatelami. Do czego Pan namawia? Do walki z jakim wrogiem. Wy i kościół jesteście wrogami tego kraju i społeczeństwa... #tojestwojna. Wojna, którą wy wywołaliście.
Wśród komentujących znalazła się Julia Wieniawa, która nie powstrzymała się od wyrażenia swoich prawdziwych emocji.
Ohydny dziad. Najpierw mówi, że jest COVID i że strajki są wbrew obostrzeniom, a teraz sam nawołuje do wojny? Ha, tfu - napisała pełna oburzenia.
Pod postem wypowiedziała się także modelka Marta Dyks. Przyznała, że się pogubiła, bo już nie wie, "czy zostawać w domach, czy wychodzić i bronić, bo ciężko go zrozumieć".
W komentarzach internauci snują teorie, jakie konsekwencje mogą mieć słowa Kaczyńskiego. Wielu obawia się, że nie wyniknie z tego nic dobrego.
Trwa strajk kobiet - tu możesz śledzić wydarzenia. Gazeta.pl daje swoje wsparcie