Sylwia Grzeszczak poznała Libera, mając zaledwie 17 lat, jednak osiem lat różnicy wieku nie stanowiło dla nich żadnej przeszkody. Szybko zaczęli razem pracować nad wspólnymi piosenkami, które podbijały serca fanów. Po jakimś czasie w mediach zaczęły pojawiać się pierwsze doniesienia o tym, że tę dwójkę połączyło głębokie uczucie. Oni sami potwierdzili, że faktycznie są razem dopiero siedem lat później, na rok przed ślubem. Dziś wiemy już, że ich wspólna droga się skończyła, o czym zdawkowo poinformowali za pośrednictwem Instagrama. My przypominamy, że kilka lat temu mówiło się o romansie Marcina Piotrowskiego z inną znaną piosenkarką.
Sylwia Grzeszcak i Liber za wszelką cenę starali się chronić prywatności. Nie udzielali wywiadów na temat łączącej ich relacji, unikali komentowania wszelkich dram, a ślub wzięli w tajemnicy. Nie dało im to gwarancji spokoju. Swego czasu pojawiały się doniesienia o tym, że muzyk miał romans z Natalią Szroeder. W 2016 roku Fakt donosił: "Sylwia Grzeszczak nie cierpi Natalii. Uważa, że ciągle chce mącić w jej związku. Jej zdaniem młodsza gwiazdka próbowała flirtować z Liberem nawet wówczas, gdy ona już była jego narzeczoną. Powiedziała, że jeśli mąż się uprze i mimo to będzie pracował z Natalią, to ona już nigdy z nim nie nagra żadnej piosenki". Wtedy piosenkarka zrobiła wyjątek i na Facebooku pojawił się post, w którym poinformowała, że cała trójka żyje w bardzo dobrych relacjach.
Te trzy osoby na zdjęciu prywatnie się lubią i szanują, okazuje się, że w tym świecie normalne, ludzkie relacje są całkiem możliwe. Widujemy się na koncertach, współpracujemy i to nie od dziś. Komuś bardzo zależy na tym, by było inaczej - pisała Sylwia Grzeszczak na Facebooku.
Wpis Sylwii Grzeszczak uciszył doniesienia o kryzysie w małżeństwie jednak nie na długo. Co jakiś czas wracały plotki o romansie Libera i Natalii Szroeder i tak, dopóki piosenkarka nawiązała stałą relację z Quebonafide. Sama żona rapera i tym razem nie pozostawiła tego bez słowa. Wiedziała, że ktoś z jej bliskiego otoczenia jej źle życzy. "Nie jestem ze stali. Bolą mnie plotki, dotyczące mojej prywatności i nie ma co udawać, że jest inaczej. Chociaż tego typu artykuły nie ranią mnie już tak, jak jeszcze kilka lat temu, to wiem, że za ich wymyślaniem ktoś stoi, a "życzliwymi" informatorami dziennikarzy są osoby z mojego otoczenia. Ale ja nie sprzedaję prywatności, nie zależy mi na tym i nigdy nie będzie" - tłumaczyła w szczerym wywiadzie z magazynem "Viva!". Zdjęcia Libera i Natalii Szroeder znajdziesz w naszej galerii na górze strony.