Castingów w 14. edycji „The Voice of Poland" ciąg dalszy. Jak zdradziła produkcja programu, w dzisiejszym odcinku widzowie poznają dramatyczną historię Patrycji Wanat, której sielskie życie niedawno zawisło na włosku. Uczestniczka muzycznego show Dwójki opowie zalana łzami przerażającą historie. Kobieta wróci do dnia, gdy jakiś czas temu została zaatakowana na siłowni nożem.
Patrycja Wanat, czyli uczestniczka nowej edycji "The Voice of Poland", od przeszło 18 lat mieszka w urokliwym miasteczku w Niemczech. Na co dzień matka i żona występuje w dwóch zespołach muzycznych, w których śpiewa i gra na wiolonczeli elektrycznej. To właśnie za granicą padła ofiarą niepoczytalnej kobiety, która zwracała się do niej w jej języku ojczystym.
Trzy miesiące temu ktoś próbował mnie zabić, wbijając mi nóż w plecy. Podczas treningu na siłowni pewna chora psychicznie dziewczyna powtarzała, że zabije mnie. Ale po prostu myślałam, że ona sobie żartuje, że ona może się źle nauczyła po polsku jakiegoś zdania i po prostu zignorowałam to. Dopiero, jak zobaczyłam, że jestem cała we krwi to wtedy doszło do mnie, co się stało tak naprawdę - wyznała zapłakana Patrycja Wanat przed kamerami "The Voice of Poland".
Okazuje się, że po tym traumatycznym wydarzeniu Patrycja Wanat zaczęła nie tylko bardziej doceniać życie, ale i doszła do wniosku, że najwyższy czas, by zawalczyć o swoje wieloletnie marzenie. "Stwierdziłam, że chyba dostałam drugą szansę i powinnam ją wykorzystać. No i postanowiłam się do tego programu zgłosić" - powiedziała na castingu Patrycja Wanat. Uczestniczka 14. edycji "The Voice of Poland" wierzy, że dzięki udziałowi w programie uda się jej wydać debiutancki album. Czy tak się stanie? Na scenie show TVP2 zaśpiewa wielki przebój Miley Cyrus „Flowers". Czy jej występ zachwyci trenerów: Justynę Steczkowską, Lanberry, Marka Piekarczyka oraz Tomsona i Barona? Na to pytanie widzowie programu poznają odpowiedź dopiero w sobotę wieczorem.