Inflacja szaleje, a jagodzianki u Magdy Gessler kosztują już 28 złotych. Ostatnio na tę nietanią słodkość skusił się ukochany Blanki Lipińskiej. Gdy mężczyzna pałaszował w jej obecności bułkę wypełnioną obficie owocami, autorka erotycznych powieści poprosiła go o "gryza". Jak oceniła wypiek serwowany u prowadzącej "Kuchenne rewolucje"? Słodkiej pyszności od gwiazdy TVN poświęciła jedno ze swoich nowych Instastories.
Początkowo Blanka odniosła się do ceny jagodzianki. W 2021 roku za tę słodką przyjemność w cukierni Gessler płaciliśmy 18 zł, zaś rok temu już 23 zł. Ukochany Paweł próbował jej wytłumaczyć, że w tym roku jagodzianka nie jest tania przez cenę jagód, które ostatnio są bardzo drogie. "Ta, drogie. Aż tak drogie"? - zastanawiała się z niedowierzaniem Blanka Lipińska. Gdy spróbowała bułki, zgodziła się z partnerem, że "jest niezła", choć zaskoczył ją smak ciasta, który według niej jest nieprzypadkowy. "I kruszoneczki dużo, nie? Ciasto jest takie, jakby było nieupieczone. To nie jest zakalec. To takie ma być mokrutkie takie" - podsumowała Blanka, której zdjęcia jak i ukochanego Pawła znajdziesz w galerii na górze strony.
Inflacja nie przeraża Magdy Gessler. Według niej nie można mimo wysokich cen, oszczędzać na produktach, bo dobra jakość zawsze się sprzeda. "Restauracje bardzo dobrze się bronią. Trzeba mieć tę magię, talent, dobre produkty i nie można oszukiwać ludzi. Trzeba wiedzieć, w jaką część społeczeństwa uderzamy, bo należy pamiętać, że jest to bardzo trudny czas dla większości społeczeństwa" - wyznała niedawno restauratorka w rozmowie z Jastrząbpost.pl. Według niej coraz wyższe ceny w jej restauracjach nie odstraszają gości, którzy cenią sobie renomę, jaką cieszą się jej biznesy. "Jak inni podwyższają cenę masła, to ja muszę podwyższyć bułkę czy ciastko. To jest ewidentne. Ale to nie ma wpływu na moich gości, bo to jest taki target, a nie inny" - dodała.