Krystyna Janda jest bez wątpienia jedną z najbardziej popularnych aktorek polskiego kina i teatru. Artystka pełni funkcję dyrektorki artystycznej w dwóch prywatnych teatrach, Och-Teatrze i Teatrze Polonia. Aktorka od lat boryka się z trudnościami z finansowaniem placówek, przede wszystkim z powodu przymusowego zamknięcia w czasie pandemii. Sytuacji nie poprawiły szalejąca inflacja i nieustannie rosnące ceny energii. W 2022 roku Janda opublikowała apel do obserwatorów na Instagramie. "Nasze statystyki i deficyt. Ludzie, ratunku! Kupujcie bilety!" - pisała. Niedawno "Super Express" przyłapał Jandę w dziurawych butach. Spekulowano, że oszczędza na sobie, ponieważ ma problemy finansowe. Artystka zapewniła jednak, że wszystko u niej dobrze. W naszej galerii na górze strony znajdziecie zdjęcia Krystyny Jandy.
"Super Express" poinformował, że Krystyna Janda otrzymuje od ZUS-u świadczenie emerytalne w wysokości około 2 tysięcy złotych. Nie jest to jednak jedyne źródło dochodu artystki. Janda oprócz emerytury, ma zarabiać dodatkowo około 50 tysięcy złotych, co udało się dowiedzieć dziennikarzom "Super Expressu". Artystka nie myśli więc na razie o zakończeniu swojej kariery aktorskiej.
Uważam, że jestem za dobrą aktorką, żeby nie grać. Jestem w formie. Umiem opowiedzieć niektóre rzeczy tak, że to widza dotyka. Kiedy gram Zapiski, wydaje mi się, że byłoby żal, gdybym poszła na emeryturę. Oczywiście, ktoś mógłby mnie zastąpić, ale interpretacja różniłaby się od mojej. Chcę rozmawiać moimi rolami z ludźmi. Chcę ich uczyć empatii, wrażliwości na innych i na świat. (...) Żal by mi było z tego zrezygnować. Bo życie prywatne od jakiegoś czasu jest dla mnie mniej ważne niż teatr - wyznała Janda w 2019 roku podczas rozmowy z magazynem "Pani".