Krystyna Janda jest cenioną aktorką filmową i teatralną. Oprócz tego często komentuje to, co się dzieje w kraju i na świecie. Jakiś czas temu w "Newsweeku" mówiła o rosnącej inflacji. "Jak kupię bochenek chleba, to go dzielę i zamrażam. Na tydzień wystarcza. Ale ceny rosną" - przyznała. Dodała, że sama sobie radzi, jednak martwi się o innych. Tymczasem "Super Express" opublikował zdjęcia Jandy, na których widać, że ma dziurawe buty. Co na to aktorka?
W artykule "Super Expressu" mogliśmy przeczytać, że "Krystyna Janda ma dwa teatry, a chodzi w dziurawych łachmanach". Autor wywnioskował, że pewnie chodzi o oszczędności. Aktorka postanowiła się do tego odnieść. Przede wszystkim zdementowała, że teatry są jej własnością.
Nie - MAM DWA TEATRY- tylko są to teatry Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury - napisała w poście na Facebooku.
W dalszej część wpisu odniosła się do zniszczonego obuwia. "I lubię chodzić w dziurawych butach. Taki wybór" - oznajmiła. Fani w komentarzach odnoszą się do zdjęć i postu aktorki. "Każdy ma jedne takie, które lubi i zakłada jeszcze ten jeden 'ostatni raz'", "Szewc w ogóle bez butów chodzi, i co?", "Pani - w butach czy bez - zawsze będzie damą i mistrzynią" - czytamy.
Krystyna Janda w rozmowie z "Newsweekiem" powiedziała, że zauważa skutki inflacji. "Widzę starszego pana w sklepie, który ogląda drożdżówki i pyta, ile kosztuje ta, a ile tamta. Gdy mówię, że mu kupię, zgadza się. Patrzę na koszty stałe teatrów, na prognozy rachunków za prąd, na koszty pensji". Dodała, że sama wiele nie potrzebuje. "Ja dam sobie radę, samotna kobieta nie potrzebuje dużo. Ale ludzie w swojej masie są przygnębieni, nie uśmiechają się do siebie" - stwierdziła. Zdjęcia Krystyny Jandy znajdziecie w galerii na górze strony.