Madonna została znaleziona w domu. Wyciekły szczegóły akcji ratunkowej. Było blisko tragedii

Pod koniec czerwca Madonna trafiła do szpitala. Teraz media dotarły do informacji, jak wyglądała akcja ratunkowa w jej domu, gdzie została znaleziona. Potrzebne było użycie silnego leku.

Madonna pod koniec czerwca trafiła do szpitala, przebywała na OIOM-ie. Jej menadżer opublikował oświadczenie, w którym wyjaśnił, co się stało. "W sobotę 24 czerwca u Madonny rozwinęła się poważna infekcja bakteryjna, z powodu której na kilka dni trafiła na oddział intensywnej terapii" - poinformował Guy Oseary. Gwiazda była też osłabiona, ponieważ przygotowywała się do trasy koncertowej, a na sali spędzała nawet po 12 godzin dziennie.

Zobacz wideo Tak się bawiła

Madonna została znaleziona w domu. Wyciekły szczegóły akcji

Jak wspomnieliśmy, Madonna straciła przytomność w domu. Teraz portal Radar Online donosi, jak miała wyglądać akcja ratunkowa. Podobno osoby, które znalazły piosenkarkę, musiały wstrzyknąć lek opioidowy Narcan, aby zwalczyć zagrażający jej życiu wstrząs septyczny. Środek ten jest wykorzystywany także w przypadku przedawkowania narkotyków, ale też pomaga pacjentom mającym wstrząsy, które mogą doprowadzić do niewydolności narządów, a także do śmierci. Objawami fizycznymi, których mogła doświadczyć Madonna, są m.in. niskie ciśnienie krwi, trudności w oddychaniu, zimne kończyny.  Dziennikarze z portalu Page Six próbowali skontaktować się z przedstawicielami Madonny, by potwierdzić doniesienia Radar Online. Nie otrzymali jeszcze odpowiedzi.

Jak się czuje teraz Madonna? Choć gwiazda opuściła szpital, to jednak nie jest z nią dobrze. W pierwszych dniach miała wymiotować i nie mieć siły wstać z łóżka. Choć później jej przyjaciółka zapewniała, że stan Madonny się poprawił, to TMZ dotarł do informatora, który nie uspokoił fanów. Według ustaleń portalu wokalistka jest osłabiona i bardzo zmęczona. Zdjęcia królowej pop znajdziecie w naszej galerii na górze strony.

Więcej o: