Rola przebojowej Pippi Langstrump była dla dziewięcioletniej Inger Nilsson nie lada wyzwaniem, ale zagwarantowała jej szybkie wejście do świata show-biznesu. Główna bohaterka filmu niemal od razu skradła serca widzów i zagościła w nich na długo. Od premiery produkcji minęło już przeszło 50 lat, ale rudowłosa bohaterka wciąż jest jedną z najbardziej kultowych filmowych postaci.
Inger Nilsson jest szwedzką aktorką. Zadebiutowała w 1969 roku jako Pippi Langstrump. Produkcja powstała na podstawie powieści Astrid Lindgren o tym samym tytule. Perypetie szalonej dziewczynki spotkały się z dużą aprobatą wśród widzów w różnorodnym wieku. Po spektakularnym sukcesie serialu jeszcze w tym samym roku powstały dwa filmy fabularne z tą samą bohaterką w roli głównej. "Pippi Langstrump" oraz "Pippi Langstrump. Powrót Pippi", w reżyserii Olee Hellbom. Rok później powstały kolejne dwie kontynuacje: "Pippi w kraju Taka-Tuka" i "Pippi Langstrump. Ucieczka Pippi". Wówczas wszystkie produkcje cieszyły się sporym zainteresowaniem.
Po pamiętnej roli Pippi Langstrump Inger Nilsson postanowiła związać z aktorstwem dalszą przyszłość. Kobieta ukończyła szkołę aktorską i pojawiła się w kilku innych produkcjach. Wystąpiła m.in. w "Kajsa Kavat" czy "Zamku Gripsholm". Niestety, przez większość życia była utożsamiania tylko i wyłącznie z rolą z dzieciństwa. Dlatego wraz z upływem czasu postanowiła się przebranżowić. Tuż po tym, jak porzuciła aktorstwo, rozpoczęła pracę jako sekretarka. Zanim jednak to nastąpiło, musiała zmierzyć się z wieloma problemami w karierze.
Okazuje się, że hitowa rola z młodzieńczych lat ma też swoje ciemne strony. Do Inger Nilsson przypięto łatkę rudowłosej dziewczynki, która utrudniła jej aktorski rozwój. "Zawsze wszystkim powtarzam, że ja jestem Inger. Co Inger czuje i że mam osobowość Inger, a nie bohaterki, którą grałam. Ludzie wcale mi tego nie ułatwiali, bo chcieli, żebym była tą Pippi, którą tak lubili" - wyznała w wywiadzie dla szwedzkiego portalu Göteborgs-Posten. W tym roku Inger Nilsson obchodziła 64. urodziny. Od 2017 roku fani mogli oglądać poczynania aktorki w popularnym niemiecko-szwedzkim serialu o nazwie "Der Kommissar und das Meer". Produkcja zakończyła się jednak w 2021 roku.
W 2017 roku Inger Nilsson pojawiła się jako gość w programie "Pytanie na śniadanie". W trakcie obszernej rozmowy aktorka zdradziła, że posiada wiele książek o Pippi i to w różnorodnych językach. "Nawet Astrid Lindgren podarowała mi kilka, ale nigdy ich nie przeczytałam" - opowiadała. W dalszej części rozmowy Inger Nilsson wspominała kultową rolę z sentymentem i uśmiechem na twarzy. Wielokrotnie podkreślała, że jej udział w filmie sprawiał ludziom radość. Nie zapomniała jednak o jej ciemnych stronach. Łatka Pippi utrudniała jej castingi i długo się za nią ciągnęła. Zobacz też: Viki Gabor ma specjalną umowę z rodzicami. Jej kariera może zostać zawieszona w każdej chwili.