Anna Lewandowska uchodzi za naczelną polską WAGs. Trenerka dzieli życie pomiędzy Hiszpanią a Polską. Ostatnio bawiła się w stolicy, by dzień później wskoczyć w samolot i dołączyć do rodziny w słonecznej Barcelonie. "Lewa" wraz z mężem wspólnie wychowują dwie córki i starają się od najmłodszych lat zaszczepić u Klary i Laury pasję do aktywności fizycznej. Zdecydowanie całą czwórką uchodzą za sportową rodzinę. Trenerka wiele razy pokazywała, jak wyglądają jej treningi, gdy uczestniczy w nich również starsza córka. Klara nie odstaje tempem od znanej mamy. W niedzielę 23 kwietnia trenerka z córkami pojawiła się na trybunach Camp Nou. Dziewczynki wyglądały na zachwycone, że mogą wspierać ojca na żywo.
Anna Lewandowska zadbała o nienaganny wygląd. Trenerka postawiła z córkami na pasujące stylizacje. Każda z nich miała na sobie koszulkę w barwach katalońskiego klubu sportowego. Swoją "Lewa" podwinęła w taki sposób, by odkrywała brzuch. Córki Lewandowskich wyglądały na żywo zainteresowane tym, co dzieje się na murawie. Klara siedziała obok mamy, a Laurę "Lewa" trzymała na rękach. W pewnym momencie zaczęła pokazywać palcem przed siebie, zapewne wypatrzyła na boisku sławnego ojca. Anna pytana o charakter młodszej córki pisała, że Laura jest bardzo żywiołową dziewczynką i potrafi postawić na swoim. Bez wątpienia młodsza córka Anny skupiła na sobie całą uwagę, podobnie jak książę Louis podczas Platynowego Jubileuszu panowania królowej Elżbiety. Arystokrata podczas jednego z występów poszedł na całość, świetnie się bawił, ignorując upomnienia księżnej Kate. Lara była o wiele spokojniejsza, w pewnym momencie poczynania ojca na murawie oglądała z otworzoną buzią. Więcej zdjęć Klary i Laury znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Anna Lewandowska z córkami na Camp Nou. Klara i Laura wyglądały na zachwycone Fot. East News
Ostatnio trenerka pochwaliła się na Instagramie kolejnym projektem, w którym wzięła udział. Pokazała kadry z planu zdjęciowego. Towarzyszył jej Robert Lewandowski oraz córka Laura. Na zamieszczonych zdjęciach widać, że dla dziewczynki wrażeń było aż za dużo. Szybko złapało ją zmęczenie i wtulała się w ramiona taty, a później też mamy. Niestrudzona Anna Lewandowska zabrała jednak córkę także na trening.