Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan byli uczestnikami pierwszej edycji programu "Azja Express". Wówczas prezenterka zdobyła ogromną popularność poprzez swoje zachowanie i teksty, które zyskały miano kultowych. To właśnie dzięki jednemu z powiedzonek została niespodziewanie wspomniana w wydaniu "Dzień dobry TVN" prowadzonym przez Annę Kalczyńską i Andrzeja Sołtysika.
Małgorzata Rozenek w zeszłym roku spełniła swoje marzenie i zasiliła grono prowadzących "Dzień dobry TVN", gdzie występuje w parze z Krzysztofem Skórzyńskim. Karierę zaczynała od prowadzenia "Perfekcyjnej pani domu", a później programu "Projekt Lady", jednak to w "Azji Express" mogliśmy zobaczyć gwiazdę z innej strony. W środowym wydaniu śniadaniówki rozmawiano o rocznicy ślubu Brooklyna Beckhama i Nicoli Peltz. Zahaczono również o temat ślubu Victorii i Davida Beckhamów. Andrzej Sołtysik zauważył, że to dzięki słynnej parze powstało określenie "power couple". Anna Kalczyńska dodała natomiast, że Beckhamowie mieli wpływ na polską telewizję. W tym momencie poruszyła temat Małgorzaty Rozenek i "Azji Express".
Od nich też się bierze przecież ten słynny cytat, prawda? "Me Victoria, he David Beckham...".
Prezenterzy zanosili się śmiechem, a później wytłumaczyli widzom, że chodzi o wypowiedź Małgorzaty Rozenek w "Azji Express". Podczas podróży autokarem chciała wyjaśnić pasażerom, kim jest ona i jej mąż. "He is David Beckham and me is Victoria Beckham". In Poland" - mówiła, tłumacząc, jak są rozpoznawalni w naszym kraju.
Doda przez lata nie pojawiała się w stacji TVN, jednak niedawno się to zmieniło i dostała zaproszenie do studia "Dzień dobry TVN". Nie mogła jednak się stawić przez to, że wybrano dla niej nieodpowiedni termin. Stacja skontaktowała się nią ponownie i wszystko wskazuje na to, że zagości w śniadaniówce. Pojawiły się spekulacje co do tego, kto przeprowadzi z nią wywiad. Doda w rozmowie z portalem Pomponik zapewniła, że nie wybiera sobie prowadzących, a Małgorzata Rozenek w wywiadzie dla Wirtualnej Polski powiedziała, że nie ma problemu z tym, aby przeprowadzić wywiad z byłą żoną swojego męża, Radosława Majdana. "(...) To jest element mojej pracy, tak samo nie miałabym problemu w rozmowie z kimkolwiek, jeżeli tego wymagałoby poprowadzenie programu" - wyjawiła.