• Link został skopiowany

Krzysztof Ibisz od 15 lat jest "wiecznie młody". Jeszcze kilka lat temu jadł pół kilo mięsa dziennie

Krzysztof Ibisz ma 58 lat, ale choć niebawem formalnie wejdzie w wiek emerytalny, upływu czasu po nim nie widać. Jak popularny prezenter dba o siebie? Sam twierdzi, że swój "wiecznie młody" wygląd zawdzięcza trzem czynnikom.
Krzysztof Ibisz
Fot. Krzysztof Ibisz / Instagram

Kiedy w Google wpiszecie hasło "Krzysztof Ibisz", jako jedna z podpowiedzi do dalszego pogłębienia tematu pojawia się pytanie "Czy Krzysztof Ibisz się starzeje?". Jeden klik i już znacie odpowiedź - "Ibisz się nie starzeje!" pisano w 2009 roku. Rok później prezenter wydał książkę "Jak dobrze wyglądać po 40-tce". Nie spodziewał się, że wywoła ona tak skrajnie różne reakcje. Został bohaterem memów, zarzucano mu też, że młodzieńczy wygląd w tym wieku zawdzięcza głównie pracy chirurga.

Zobacz wideo Ibisz o najmłodszym synu

Kilka lat później w rozmowie z Moniką Jaruzelską powiedział, że chciał tylko pokazać, co zadziałało u niego - i co być może zadziała też u innych. Będący wówczas w szczytowej formie prezenter telewizyjny przeżywał okres fascynacji sportem i dietami, co wpłynęło wizualnie na jego sylwetkę. Jednak niekoniecznie pozytywna łatka "wiecznie młodego" nadal z nim jest. Jak on to robi, że nadal wygląda tak, jakby czas się go nie imał?

Krzysztof Ibisz w wieku 58 lat nadal zachwyca formą

Krzysztof Ibisz od kilku tygodni jest jednym z głównych bohaterów show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". W programie występuje w pełnej charakteryzacji i szaleje na scenie jak młodzieniaszek. Formę zawdzięcza wciąż uprawianym sportom. Ibisz jeździ na rowerze, ćwiczy na siłowni, sam określa siebie jako "fanatyka fitnessu". Nie są mu obce sztuki walki, ma patent nurka, wystąpił na torze "Ninja Warrior", ćwiczy z żoną jogę. W ostatnich latach nie jest to już tak intensywnie uprawiany sport, ale bywały lata, kiedy dzień bez siłowni był dla prezentera dniem straconym.

 

Więcej zdjęć Krzysztofa Ibisza znajdziecie w galerii na górze naszej strony.

Sporty byłyby jednak niczym bez odpowiedniej diety. W okolicach 40. urodzin Krzysztof Ibisz zaczął zwracać uwagę na to, co i ile je. Doświadczenia opisał w książce, a w 2010 roku tak mówił o swojej diecie w "Pytaniu na śniadanie": "Jestem za racjonalnym żywieniem. Mięso musimy jeść. Jem pół kilo mięsa dziennie. Powinniśmy jeść często, przynajmniej pięć posiłków dziennie".

Gdy wstaję, od razu robię sobie płatki. Ostatni posiłek jem przed snem. Nie można robić dużej przerwy, na przykład nie można zjeść kolacji o 18 i potem idziemy spać. W rezultacie nie jemy do rana nawet 14 godzin. To nie dobrze - stwierdził.

Jednak niedługo później pozwolił sobie na długie miesiące odpuszczenia. "Prowadziłem program "Bar", miałem czterdzieści kilka lat, wyglądałem naprawdę źle. To był moment zapuszczenia się. Pomyślałem sobie, że to jest równia pochyła. Jeśli nie wezmę się za siebie, to coraz trudniej będzie się z tego odkopać" - mówił Ibisz w rozmowie z Michałem Figurskim na antenie RadioZET. W ostatnich latach przerzucił się na zbilansowaną dietę, przygotowaną pod czujnym okiem jego trzeciej żony, Joanny Kudzbalskiej, dietetyczki. Odstawił całkowicie mięso, co musiało być sporym wyrzeczeniem dla osoby, która kiedyś jadała nawet pół kilo dziennie.

Trzecim "tajemnym składnikiem" w przepisie na wieczną młodość Ibisza jest zwykła, poczciwa i dobrze znana wszystkim... regeneracja. Jednak w przypadku prezentera jest ona pojmowana odrobinę inaczej. W rozmowie z "Faktem" powiedział, że jego organizm się nie starzeje, bo nie ma na to czasu - Ibisz dużo pracuje i stosunkowo mało - przy tak intensywnej pracy - wypoczywa. Cera bez zmarszczek to też nie zasługa magii, a raczej genów. Prezenter ma ponoć jeden krem i jedną piankę do golenia, którym wierny jest od lat. Z dystansem odnosi się też do poszukiwań sekretu jego formy. W rozmowie z "Faktem" stwierdził, że owszem, istnieje "przepis" na jego młodość, ale trzymany jest w sejfie:

Mam dobrą wiadomość. Po moich 30. urodzinach, które będę obchodził w dniu 80. urodzin, wyjawię ludzkości jego recepturę! - wyznał ze śmiechem.

Nie pozostaje nam nic innego, jak poczekać jeszcze tych... kilkadziesiąt lat. Kilkadziesiąt, bo nadal trudno uwierzyć, że Krzysztof Ibisz ma 58 lat. Tak naprawdę, naprawdę-naprawdę, ma pewnie około 40. W nic innego nie da się uwierzyć.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: