Tytuł księcia Edynburga przez lata należał do księcia Filipa, męża królowej Elżbiety. Teraz król Karol III zdecydował, że będzie go nosił jego najmłodszy brat, Edward. Księżna Zofia poślubiła Edwarda w 1999 roku. Co za tym idzie, dotychczasowa hrabina teraz została księżną. Jako że para otrzymała wyższą rangę, może się pochwalić nowymi przywilejami.
Księżna Zofia nie kryła zadowolenia z powodu otrzymania wyższego tytułu w rodzinie królewskiej. Jak się okazało, powodem jej zadowolenia były nie tylko osobiste ambicje. Jak wyznała znajoma księżnej, Zofia bardzo ucieszyła się, że nie będzie musiała już kłaniać się Meghan Markle. Wcześniej żona księcia Edwarda była jedynie hrabiną, co oznaczało, że musiała dygać przed członkami rodziny z wyższej rangi. Obecnie Meghan jest księżną Sussexu, a Zofia - Edynburga. Co za tym idzie, są na tym samym poziomie. Znajoma Zofii nie ukrywała, że nowa księżna odetchnęła z ulgą. Wyznała, że nigdy nie przepadała za Markle.
Zofia odczuwa ulgę. Nie musi już dygać przed kimś z rodziny, kto nie tylko porzucił królewskie obowiązki, ale przez ostatnie trzy lata krytykował instytucję, dla której Zofia pracuje – wyznała anonimowo znajoma księżnej Zofii w rozmowie z "Daily Mail".
Wyznanie jest o tyle zaskakujące, że początkowo Zofia i Meghan miały dobre kontakty. Ich relacje ochłodziły się już wtedy, gdy Zofia zaproponowała Meghan pomoc w nauce królewskich zasad. Ta jednak odrzuciła propozycję, twierdząc, że woli polegać na Harrym. To jednak nie koniec ich konfliktu. Dużo zmieniło się, gdy Markle razem z księciem Harrym podjęli decyzję o porzuceniu królewskiej życia i wyprowadzce z Wielkiej Brytanii. Zofia nie potrafiła zaakceptować ich postanowienia. Księżna Edynburga od zawsze starała się wypełniać zadania, które zostały jej powierzone ze względu na przynależność do brytyjskiej rodziny królewskiej. Podkreślała, że było to dla niej zaszczytem.
ZOBACZ TEŻ: Harry i Meghan mają trzy żądania w sprawie koronacji. Chodzi m.in. o Archiego. Trwają negocjacje