Ostatnio zagraniczne media donosiły o niepokojących informacjach z życia Britney Spears. Jej bliscy mieli być zmartwieni stanem psychicznym artystki. Ponadto mówi się, że nadużywa leków. Menadżer chciał zabrać Britney do domu wynajmowanego przez jej męża, gdzie otrzymałaby opiekę psychologiczną oraz gdzie podjęto by dalsze leczenie. Celebrytka ostatecznie zgodziła się jedynie na wizytę u lekarza, która była zaplanowana na 8 lutego. Finalnie nawet ona nie doszła do skutku.
Według doniesień portalu Mirror, interwencja, którą zaplanowali bliscy Britney Spears, się nie odbyła. Piosenkarka, czytając o niej w prasie, nie wytrzymała i chwyciła telefon. Na Instagramie ukazało się nagranie, gdzie zapewnia, że czuje się dobrze.
Media w tym tygodniu powiedziały, że umarłam. Nie umarłam, ludzie, nie umarłam. Jestem tutaj, żyję i dobrze się czuję. Jestem tutaj, jestem szczęśliwa i mam się dobrze - mówiła Britney Spears.
Britney Spears zamieściła też przy okazji krótki wpis, w którym poinformowała, że bierze leki na depresję, ale poza tym nie potrzebuje opieki medycznej.
Biorę Prozac na depresję i tyle! Jestem niezwykle nudną osobą! Frustruje mnie świadomość, że każdy news powiela takie rzeczy! To gorsze niż okrutny żart, ponieważ ludzie naprawdę w to wierzą - dodała.
Britney Spears wyznała, że modli się i chodzi na terapię. Denerwuje ją fakt, że przez doniesienia mediów ludzie nie dostrzegają wysiłku, jaki sama wkłada w poprawę swojego stanu zdrowia.
Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy.