Książę Harry we wspomnieniach zatytułowanych "Spare" zdradził m.in. szczegóły pierwszego razu ze starszą kobietą czy opowiedział o bójce z księciem Williamem, która miała miejsce już po jego ślubie z Meghan Markle. Ujawnił też, co przez całe życie dawano mu do zrozumienia. Książę Sussexu wyznał, że urodził się po to, aby być "w zapasie", gdyby coś się stało Williamowi.
Już sam tytuł autobiografii "Spare" (tłum. zapasowy) odzwierciedla to, jak czuł się przez całe życie książę Harry. Tak był też nazywany przez rodziców i dziadków. William określany był jako "heir" (dziedzic), a Harry "spare" (zapasowy).
Urodziłem się na wypadek, gdyby Willy'emu coś się stało - wyznaje książę.
W dalszej części fragmentu książki stwierdził, że jego misją było oferowanie rozrywki lub w razie potrzeby "części zapasowej", takiej jak nerka, krew przy konieczności transfuzji czy szpik kostny.
Harry wyznaje, że idea "dziedzica" i "zapasowego" była w nim umacniana przez całe życie od najmłodszych lat. Przytoczył anegdotę z czasów, gdy miał 20 lat i usłyszał historię o rzekomych słowach ojca, które miały być skierowane do jego matki, księżnej Diany, w dniu narodzin.
Cudownie! Dałaś mi już dziedzica i zapasowego. Wykonałem swoją pracę - miał powiedzieć Karol.
Jak myślicie, czego jeszcze dowiemy się z autobiografii księcia Harry'ego?
Zobacz też: Księżna Kate na pierwszym zdjęciu od premiery książki księcia Harry'ego. Nie wyglądała na zadowoloną