Amerykańska formacja Black Eyed Peas będzie główną gwiazdą tegorocznego Sylwestra Marzeń w TVP w Zakopanem. Mówi się o rekordowym wynagrodzeniu dla bandu, który w ostatniej chwili zastąpił Melanie C. Była Spicetka wycofała się z udziału w imprezie, ponieważ fani masowo zaczęli wysyłać do niej apele, by jako ikona społeczności LGBT+ nie promowała Telewizji Polskiej, która w swoich materiałach często dyskryminuje takie osoby. Czy jednak Black Eyed Peas nie mają nic wspólnego z LGBT+? Przeciwnie. Podczas swojej kariery wielokrotnie okazali wsparcie tęczowej społeczności i apelowali o tolerancję.
TVP zabezpieczyła się na ewentualność odmowy występu ze strony kolejnej zagranicznej gwiazdy. Informator Plotka wyjawił, że włodarze stacji czekali, aż grupa przyleci do Polski, żeby oficjalnie ogłosić, kto zastąpi Mel C na scenie w Zakopanem. Ponoć obawiano się, że także Black Eyed Peas może się wycofać w ostatnim momencie.
Amerykański band leci już do Polski, więc mało prawdopodobne, żeby odwołał swój występ - powiedziała Plotkowi osoba pracująca na Woronicza.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Co więcej, telewizyjni decydenci wpadli też na pomysł, żeby Black Eyed Peas wystąpili na scenie z Sarą James. Zdolna wokalistka ma już na koncie wspólny performance z zespołem, który odbył się podczas finału ostatniej edycji "America's Got Talent".
Przez lata swojej kariery Black Eyed Peas nieraz okazali wsparcie społeczności LGBT+. Zacznijmy od tego, że była wokalistka grupy, Fergie wyjawiła, że jest osobą biseksualną. O swoich doświadczeniach z kobietami opowiedziała już w 2010 roku w brytyjskim "The Sun".
O LGBT+ możemy słyszeć także w utworach zespołu. Ich przebojowy singiel "Where is the love?" z 2003 roku poruszał takie kwestie jak terroryzm, rasizm, przestępczość gangów, ale także nietolerancję i przemoc wobec osób LGBT+. Artyści głośno wyrażali swój sprzeciw i apelowali o miłość.
Pochwały ze strony tęczowej społeczności spłynęły też w kierunku frontmana grupy will.i.ama za tekst do piosenki "Boys and Girls". W utworze artysta rapował o tym, że "dziewczyny chcą się bawić z dziewczynami, a chłopcy chcą się bawić z chłopcami", co miało podkreślać wsparcie dla queerowych związków.
Zdecydowanie przekaz TVP nie współgra z wartościami, które w swoich utworach przekazują muzycy Black Eyed Peas. Myślicie, że dotarły do nich informacje o powodach rezygnacji Mel C? Wycofają się w ostatnim momencie, czy jednak wystąpią?