Lider zespołu Lady Pank - Jan B. usłyszał we wrześniu 2021 roku zarzuty ws. "afery VAT-owskiej". Muzyk jest jest zamieszany w sprawę, którą od dłuższego czasu zajmuje się warszawska prokuratura. Wszystko przez to, że Jan B.miał wyłudzać podatek VAT od grudnia. W sprawę zamieszanych było wiele osób ze świata polskiego show-biznesu. Teraz "Super Express" donosi, że gitarzysta Lady Pank przyznał się do popełnionych czynów i jeszcze w tym roku usłyszy wyrok.
Zgodnie z ustaleniami "Super Expressu", Jan B. został przesłuchany w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. Muzyk usłyszał zarzuty wyłudzenia fałszywych faktur dotyczących trasy koncertowej z wakacji 2018 roku.
Zobacz też: Zapadł wyrok ws. "karuzeli VAT-owskiej". Marcelina Zawadzka została skazana. Otrzymała grzywnę 60 tys. zł
Jak podkreślił prawnik, który zajmuje się sprawą w rozmowie z tabloidem:
Sprawa cały czas jest w toku. Przypuszczamy, że powinna zakończyć się jeszcze w tym roku - podsumował.
Jan B. miał przyznać się do przedstawionych mu zarzutów. Podkreślił przy tym, że nie zna się na finansach, a wszelkie formalności związane z tą sferą jego pracy zawodowej powierzał zawsze księgowej, która miała doglądać wszystkich dokumentów. Oprócz tego dodał jeszcze, że nie zabierze publicznie głosu w sprawie.