Choć Mateusz Damięcki w mediach społecznościowych jest bardzo aktywny, przez długi czas opowiadał w nich głównie o projektach zawodowych lub podnosił bliskie jego sercu tematy polityczne i społeczne. Co jakiś czas Damięcki uchyla rąbka życia prywatnego, m.in. publicznie składając żonie życzenia urodzinowe czy też pokazując, jak wygląda jego kuchnia po gotowaniu z synem. Tym razem aktor udostępnił InstaStories, na którym... podglądał ukochaną w łazience.
W jeden z wrześniowych wieczorów Damięcki i Andrzejewska wybrali się na spacer ulicami Warszawy. Żona aktora postanowiła uwiecznić ten moment na instagramowej relacji i poskarżyć się fanom, że jest jej zimno. Oboje zapewnili jednak, że mimo to świetnie się bawią. Aktor w tym momencie podzielił się niespodziewanym wyznaniem.
W domu pokażemy wam jeszcze, jak idziemy siku - powiedział.
Gdy para znalazła się w mieszkaniu, Damięcki nie pozostał gołosłowny. Na kolejnym InstaStories zaprezentował, jak z telefonem w ręce maszeruje do łazienki. Niestety było już za późno - aktor uchwycił Andrzejewską myjącą ręce, co z ubolewaniem zrelacjonował instagramowym obserwującym.
Misiu! - słychać było głos rozbawionej żony aktora w tle.
Więcej zdjęć aktora i jego ukochanej znajdziecie w galerii na górze strony.
Nie do końca rozumiemy, o co chodzi, ale cieszymy się, że Mateusz Damięcki i Paulina Andrzejewska ewidentnie bardzo dobrze czują się w swoim towarzystwie.
Aktor i tancerka zaczęli spotykać się w 2012 roku. Para na ślubnym kobiercu stanęła po sześciu latach, a w 2018 roku powitali na świecie pierwsze dziecko, syna Franciszka. Dwa lata później ich rodzina powiększyła się o kolejnego syna, któremu dali na imię Ignacy.