Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski uchodzili za zgraną parę. W październiku 2020 roku pobrali się, a już trzy miesiące później do mediów trafiła informacja, że się rozstali. Podróżnik szybko wyprowadził się z domu, który dzielił z żoną i jej córką. Właśnie ruszyła sprawa rozwodowa gwiazdorskiej pary.
26 maja o godzinie 10.30 rozpoczęła się pierwsza rozprawa rozwodowa Martyny Wojciechowskiej i Przemysława Kossakowskiego. Podróżnicy jednak nie spotkali się na sali sądowej, gdyż rozprawa prowadzona jest online. Podróżnicy połączyli się więc z pomocą komunikatora z Sądem Okręgowym w Warszawie. Ich zeznań wysłuchał jedynie sędzia oraz protokolant.
Wojciechowska już jakiś czas temu w rozmowie z magazynem "Pani" powiedziała, że to Kossakowski podjął decyzję o rozstaniu.
Mam 47 lat i moja decyzja o stałym i tak poważnym związku była głęboko przemyślana. Podjęłam, jak sądziłam, najlepszą z możliwych i zamierzałam w niej wytrwać. Bo chodziło także o stabilizację dla mojej córki, którą wychowuję sama po śmierci jej taty, a odpowiedzialność i dane słowo są i zawsze pozostaną dla mnie wartościami nadrzędnymi. To nie ja zmieniłam zdanie, byłam bardzo zaskoczona, ale nie mam na to wpływu - zdradziła.
Z kolei "Dobry Tydzień" informował wówczas, że papiery rozwodowe złożyła gospodyni programu "Kobieta na krańcu Świata". Teraz okazuje się, że na tak krok zdecydował się Kossakowski. Tak wynika z wokandy sprawy, którą przedstawił portal "Fakt".
Nie wiadomo, czy podczas pierwszej rozprawy zapadnie (zapadł?) wyrok, czy też małżonkowie będą musieli walczyć w sądzie dalej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!