Paulina Młynarska ostro o hejtowaniu siwych włosów i zmarszczek Andie MacDowell: Odwalcie się!

Paulina Młynarska opublikowała mocny wpis, w którym odniosła się do krytyki wyglądu Andie MacDowell. Stwierdziła, że porównywanie aktorki do czarownicy świadczy o kompleksach komentujących osób i pokazuje ich strach przed starością.

Andie MacDowell zadebiutowała na czerwonym dywanie 74. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes w burzy siwych loków. Prezentowała się znakomicie. Jednak znaleźli się internauci, którzy postanowili wytknąć aktorce upływ czasu.

Zobacz wideo Paulina Młynarska oburzona okładką "Wprostu"

Paulina Młynarska ostro o hejtowaniu  Andie MacDowell

Paulina Młynarska w ostatnim wpisie na Instagramie stanęła w obronie Andie MacDowell, która z włosami w odcieniu pieprzu i soli zachwyciła swoich fanów. Niestety gdziekolwiek pisano o aktorce, pojawiały się też nieprzychylne komentarze, w których jej naturalny look porównywano do wyglądu czarownicy. Znaleźli się też tacy, którzy wyśmiali zmarszczki.

Na tego typu opinie ostro zareagowała Paulina Młynarska. Dziennikarka stwierdziła, że porównywanie aktorki do czarownicy to rodzaj prześladowania i zohydzania. Oburzyło ją, że można taką fantastyczną naturalność porównać do koszmaru z bajek, do postaci, która od najmłodszych lat kojarzy się z brzydotą.

Sadomasochistyczne plemię kobiet znad Wisły pluje jadem na Andie MacDowell, że ta wyglądała jak wiedźma na czerwonym dywanie w Cannes. Bo kudły siwe, długie, twarz w zmarszczkach, a jednocześnie jakaś taka pełna seksu baba bezczelna, jakby młoda, ki czort? Ciało pełne życia, giętkie. Tfu, żmija! Za pazuchą chowa zatrute jabłko na pewno. Rozszarpać! Czarownica z baśni to ta niechciana, zakazana przez patriarchalną kulturę, prześladowana, zohydzana część naszej psyche, która jest sprawcza, ma w dupie upływ czasu i jego piętno na twarzy, korzysta ze swych mocy, dopuszcza do siebie gniew i złość. Nie udaje obłudnie, że takich brzydkich rzeczy nie czuje - napisała dziennikarka.
 

Paulina Młynarska zauważyła, że przecież każdy nas kiedyś się zestarzeje i krytykowanie kogoś za to, że nie poprawia urody na siłę, świadczy tylko o kompleksach. Zdaniem dziennikarki to strach przed upływem czasu.

Przestańcie z tym hejtem na kobiety, które w wieku 60 i więcej lat nie obsadzają się już w roli księżniczek. Nie im odwalacie, a samym sobie. Nie o nich są te Wasze wpisy, tylko o Was. O Waszym lęku przed starzeniem się. O Waszej nienawiści do wolności i do własnej płci. Jest 2021 rok. Kobiety mogą wyglądać, jak chcą i robić, co chcą. Być, kim chcą. Pięknego dnia, wiedźmy

Andie MacDowell to aktorka i modelka. Jednak gwiazda doskonale zdaje sobie sprawę, że czasu nie można zatrzymać i, w przeciwieństwie do wielu innych gwiazd, nie zamierza poprawiać urody na siłę. Niedawno w wywiadzie udzielonym magazynowi "Vogue" przekonywała, że pięknym można być w każdym wieku. Przyznała też, że dba o swoją figurę i każdego dnia ćwiczy jogę. 

Naszym zdaniem Paulina Młynarska ma rację. Każdy może wyglądać, jak tylko chce i nie ma niczego złego w naturalnym wyglądzie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.