Anna Mucha opublikowała w piątkowy poranek nowy wpis na Instagramie. Nie odniosła się bezpośrednio do afery, jaką wywołała, krytykując warszawską restaurację na Krakowskim Przedmieściu, jednak zwróciła się do hejterów. Co ma na myśli?
Anna Mucha wybrała się w środę z Jakubem Wonsem na obiad, za który zapłaciła 700 złotych. Z relacji właścicielki restauracji wynika, że aktorka poprosił o fakturę, po czym na Instagramie dobitnie zmiażdżyła lokal, twierdząc, że podaje niezbyt smaczne potrawy, a już na pewno ich jakoś nie jest adekwatna do ceny. Teraz wrzuciła na social media selfie i tajemniczo zapowiada:
Zdrowia dla wszystkich moich hejterów! Bądźcie cierpliwi.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy, ale nie wszyscy obrali stronę aktorki. Niektórzy nadal uważają, że Anna przesadziła.
Moim zdaniem, ty lubisz mieć tych hejterów, lubisz ich wkurzać i czerpiesz z tego energię. Można być zabawnym i jednocześnie trochę złośliwym, ale jeśli czasami jest to tylko po to, by ludziom dokuczyć i przeradza się w podłość, to już przesada. Widzę, jak nieraz wkurzasz wegan, wierzących, teraz też dałaś ludziom powód z tym narzekaniem na obiad za 700 złotych - czytamy pod zdjęciem.
Cały monolog Muchy na temat nieudanej wizyty w restauracji na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie przeczytacie TUTAJ. Jeśli natomiast ciekawi was tłumaczenie przedstawicieli krytykowanej przez aktorkę knajpki, klikajcie TUTAJ. Czekamy na rozwój wydarzeń...