Specjalistka w wykonywaniu symbolicznych gestów, posłanka PiS Joanna Lichocka, odniosła się do pocałunku dwóch mężczyzn z zespołu Maneskin na Polsat Superhit Festiwal. Przypomnijmy, że Damiano David i Thomas Ragii pocałowali się na oczach setek tysięcy widzów. Był to apel do Polaków, naszych władz rządzących oraz wyraz wsparcia dla społeczności LGBT+. Okazał się na tyle ważnym i symbolicznym gestem, że zespół zamieścił fragment koncertu na własnym Instagramie, jeszcze raz podkreślając, jak ważne jest równe traktowanie.
Lichocka na Twitterze udostępniła słynne historyczne zdjęcie Edwarda Gierka i Leonida Breżniewa, witających się pocałunkiem w 1974 roku na Dworcu Gdańskim w Warszawie. Posłanka PiS-u podpisała fotografię:
Podobno panowie z zespołu Maneskin całowali się na scenie, by pokazać polskim fanom, czym jest miłość. Kochani, my to dobrze znamy - takie pocałunki. ;)
Jeśli zastanawiacie, co ma piernik do wiatraka, to niestety - też nie wiemy. W czasach szczęśliwie minionych taki soczysty męski pocałunek był wyrazem "braterskiej miłości" między wodzami krajów socjalistycznych. Prócz Gierka i Breżniewa jednym z najbardziej znanych buziaczków był ten wymieniony między Breżniewem a Honeckerem z NRD - doczekał się wielu przeróbek artystycznych, murali i plakatów. I nie, nie miał związku z LGBT+ - był pozbawiony seksualizacji, miał symbolizować radość, braterstwo, entuzjazm i patos, ale niekoniecznie seksualnie nacechowaną miłość do drugiego człowieka. Z przedstawicielami krajów kapitalistycznych Breżniew tak chętnie by się nie całował.
Przypominamy, że posłanka PiS-u zasłynęła w 2020 roku pokazując środkowy palec po głosowaniu w sejmie w sprawie 2 mld złotych dla telewizji Kurskiego. Opozycja chciała wówczas, aby pieniądze zostały przeznaczone na onkologię. Wulgarny gest godził nie tylko w elektorat opozycji, ale także własny, bo - jak powszechnie wiadomo - każda choroba jest ponad politycznymi podziałami.