Anna Korcz spędziła miniony weekend w rodzinnym gronie. Aktorka postanowiła to zrelacjonować w mediach społecznościowych. Pokazała też m.in. jak jej dziesięcioletni syn prowadzi auto. W sieci zawrzało i odezwało się kilka oburzonych osób.
Nie od dziś wiadomo, że media społecznościowe mogą przynieść sporo dobrego, ale też wiele osób promuje w nich niewłaściwe zachowania. Tak właśnie zrobiła Anna Korcz, która wraz z dziesięcioletnim synem Janem, kilkumiesięcznym wnukiem Franciszkiem i jego ojcem wybrała się do swojego ośrodka, który zajmuje się organizacją imprez okolicznościowych. Aktorka najwyraźniej była w dobrym humorze i to na tyle, że uznała za śmieszne to, że jej młodociany syn prowadzi samochód. W dodatku bez zapiętych pasów, co też rozbawiło Korcz.
Zmienia mi się kierowca, nie wiem co się dzieje. Jan Pigoń za kierownicą nie zapiął pasów, no pięknie. Ale jesteśmy już w lesie, wybaczycie nam? - powiedziała na InstaStories.
Nikogo chyba nie dziwi to, że część osób uważa to za niedopuszczalne i nieodpowiedzialne, by pozwalać dziecku na takie zachowanie, a w dodatku chwalić się tym w sieci i dawać innym zły przykład. InstaStories Anny Korcz już zniknęło, ale aktorka zamieściła wpis z kilkoma zdjęciami z wycieczki. W komentarzach pojawiły się głosy krytyki.
Jak można tak nieodpowiedzialnie wozić dzieci...
Dzieciak za kierownicą? Uważa pani to za zabawne? To skrajnie nieodpowiedzialne, żenujące w dodatku, że "chwali się" pani swoim brakiem wyobraźni w social mediach! I nieważne gdzie jeździ, czy to polna droga czy parking. To z pani strony szczyt głupoty! - czytamy na profilu aktorki.