To nie pierwszy raz, kiedy Andrzej Duda został przyłapany na zakupach. Jak widać prezydent od czasu do czasu lubi sam przejść się między półkami z artykułami spożywczymi i kupić coś do picia oraz jedzenia. Co zapakował do koszyka tym razem?
Andrzej Duda został przyłapany na zakupach w jednym krakowskich supermarketów. Politykowi towarzyszył ochroniarz, który chodził za prezydentem. Duda mógł więc ze słuchawkami w uszach podpiętymi do telefonu robić zakupy. Do koszyka wrzucił takie produkty, jak: pieczywo, kalafior, syrop malinowy, młode ziemniaki, kefir, wodę mineralną, Coca-Colę, papier toaletowy. Okazuje się też, że prezydent nie stroni od soli (kupił aż dwa woreczki). Skierował się też do działu z prasą i wybrał najnowszy numer magazynu "Men’s Health". Chwilę spędził też, wybierając artykuły papiernicze - ostatecznie jednak zdecydował się na zakup nożyczek.
Prezydent długo sprawdzał też ceny - nim wybrał więc zgrzewkę z wodą mineralną, schylił się, by prawdopodobnie wybrać tę najbardziej atrakcyjną cenowo. Ostatecznie za wszystkie zakupy zapłacił trochę ponad 100 złotych.
To co jednak zwraca największą uwagę, to foliowe nieekologicznie torby, w których prezydent niósł zakupy. Polityk nie miał przy sobie własnych wielorazowych toreb - a szkoda, bo te z plastiku rozkładają się około 400 lat.
Mamy nadzieję, że Andrzej Duda wyrobi w sobie nawyk zabierania ze sobą na zakupy materiałowych toreb. To już pierwszy krok do tego, by świadomie dbać o nasza planetę.