Kinga Duda nie pełni już funkcji doradcy społecznego prezydenta Andrzeja Dudy. Jej praca w tej roli nie trwała długo, bo zaledwie kilka miesięcy. Dudówna nie osiągnęła też żadnych spektakularnych sukcesów na owym stanowisku. Mimo że 25-latka nie doradza już prezydentowi, to jednak nie wyjechała z Warszawy. Niedawno została przyłapana bowiem na jednym z warszawskich osiedli. Paparazzo sfotografował ją pod osiedlowym sklepikiem, a później, gdy wsiadała do samochodu.
Kinga Duda nie chce zwracać na siebie uwagi. Paparazzo przyłapał ją po tym, jak zrobiła małe zakupy, a później udała się do jednego z warszawskich apartamentowców. Córka prezydenta nie rzucała się w oczy swoim strojem. Miała na sobie jasną kurtkę, ciemne, dopasowane leginsy i buty sportowe. Wydawać by się mogło, że prawniczce mimo sporego mrozu wcale nie było zimno. Wskazywały na to leginsy, które odsłaniały jej kostki.
Córce prezydenta towarzyszył funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa. To z nim wsiadała do auta - ciemnego Volkswagena Passata B8 z przyciemnianymi szybami. Przez wielu specjalistów motoryzacji auto to określane jest nudnym. Może jednak właśnie o to chodzi Kindze Dudzie? Samochód jest elegancki, funkcjonalny, ale nie rzuca się w oczy. W ten sposób może unikać wielu wścibskich spojrzeń. A jego cena? W sieci możemy znaleźć ogłoszenia, z których wynika, że za auto z drugiej ręki należy zapłacić 90 tys. złotych. Niektóre, nowsze egzemplarze, ze wszystkimi dodatkami warte są jednak nawet ponad 200 tys. zł.