Dwa dni przed wielkim finałem programu "Top Model" na jaw wypłynęły informacje o przeszłości jednego z uczestników. Dominic D'Angelica, jak wynika z oficjalnego rejestru sądowego znajdującego się na oficjalnej stronie sądu Hrabstwa Amador w stanie Kalifornia, miał zostać skazany za stosunek z nieletnią poniżej 16. roku życia.
CZYTAJ TEŻ: Dominic D'Angelica skazany za seks z nieletnią? Skandal w polskim "Top Model"
Informacje te potwierdzają także wpisy na instagramowym profilu aspirującego "top modela". W publikacjach w jego mediach społecznościowych była kilkumiesięczne przerwa. Po jej zakończeniu Dominic D'Angelica zamieścił wpis, w którym podziękował wszystkim tym, którzy nie odwrócili się od niego w tym czasie i zaznaczył, że pierwszy raz od kilku miesięcy zje domowy posiłek.
Podjęliśmy próby kontaktu ze stacją TVN. Niestety, do tej pory nikt z pracowników nie zdecydował się udzielić komentarza.
AKTUALIZACJA: O godzinie 12:00 TVN wydał oświadczenie. Dominic D'Angelica został usunięty z programu "Top Model"
Dominic D'Angelica ma brata bliźniaka, Stefana, który miał razem z nim brać udział w programie "Top Model", jednak ze względu na nieotrzymanie paszportu, musiał zostać w USA. Teraz, kiedy sytuacja wokół jego brata zrobiła się naprawdę gorąca, a jego konta w mediach społecznościowych zalewa fala komentarzy dociekliwych internautów, postanowił odpowiedzieć na komentarze i zapowiada wyjaśnienie sprawy.
Twój brat jest pedofilem? - zapytał Stefana jeden z internautów pod wspólną fotografią z bratem.
Stefan od razu odpowiedział na pytanie fana, zaprzeczając oskarżeniom:
Nie, to fałszywe informacje - napisał.
Internauci jednak nie dawali za wygraną. Pisali wprost, że screeny, które obiegły sieć, wydają się autentyczne. Stefan odpowiedział także na ten argument:
Tak, ale on nigdy nie został skazany, to jest nieprawda. Pozwólcie mu opowiedzieć całą historię.
Ta odpowiedź również nie usatysfakcjonowała fanów, którzy wciąż stawiali brata Dominica w ogniu pytań:
Sąd uznał go niewinnym podczas ostatecznego wyroku? - dopytywali.
Stefan zapewnił fanów, że zamierzają opowiedzieć całą historię na Instagramie:
Słuchajcie, niedługo zrobimy relację na żywo. Opowiemy całą historię i wyjaśnimy te nieprawdziwe oskarżenia. Musicie to usłyszeć od nas.
Myślicie, że historia Stefana rzuci nowe światło na sprawę?