To bez wątpienia jeden z bardziej burzliwych związków w polskim show-biznesie. Ilona Felicjańska i Paul Montana nie potrafią żyć ze sobą, ale bez siebie także długo nie wytrzymują. Ich temperamenty często sprowadzają na nich problemy. Na koncie mają pobyt w areszcie w Stanach Zjednoczonych. Trafili tam po tym, jak modelka miała ugryźć ukochanego w łydkę. W lutym był ślub w Londynie, a w lipcu poinformowali, że się rozwodzą.
Modelka w rozmowie z "Super Expressem" tłumaczyła, że ich uczucie jest bolesne i uznała, że "już chyba czas przestać się oszukiwać, bo miłość, choćby była największa, nie może tak boleć". Paul winę za niepowodzenie zrzucił na nałóg Ilony. Pod wpływem alkoholu miała mu mówić wiele nieprzyjemnych słów. Oboje więc zdecydowali się na rozwód. Jednak mają problemy z jego uzyskaniem, gdyż brytyjskie prawo zabrania wniesienia wniosku przed upływem roku od ślubu.
Małżonkowie chyba jednak próbują ratować małżeństwo. Niedawno zostali przyłapani na romantycznym obiedzie w Sopocie. Na zdjęciach, jakie trafiły do sieci, i które możecie zobaczyć TUTAJ, widać, że humory im dopisywały.
Wyglądali jak para zakochanych. Ilona nie szczędziła czułych gestów swojemu mężowi. Razem spędzali czas przy winie, po czym udali się na długi spacer po Monciaku - dowiedział się "Super Express" od świadka zdarzenia.
Na ujęciach widzimy, jak modelka siedzi wpatrzona w ukochanego. Myślicie, że uda im się uratować związek?