Tak jak przewidywano, film dokumentalny "Nic się nie stało" rozpętał burzę. Sylwester Latkowski poruszył przede wszystkim grono celebrytów, których zdjęcia pokazał w swoim materiale i zasugerował, że mogli oni wiedzieć o przestępstwach seksualnych, do jakich ma dochodzić w kilku trójmiejskich klubach, tym w Zatoce Sztuki i The Roof. Co więcej w debacie po emisji filmu wymienił kilka nazwisk i zaapelował do nich, żeby przerwali milczenie. Tak zachował się w stosunku do m.in. Jarosława Bieniuka, który już wydał oświadczenie.
Każdy z celebrytów, którego nazwisko zostało wymienione czy to w dokumencie, czy podczas późniejszej debaty, zareagował publicznie. Na profilach w mediach społecznościowych pojawiły się ich komentarze. Kuba Wojewódzki jako pierwszy zagroził Latkowskiemu sądem, później Natalia Siwiec i jej mąż zapewnili, że bywali w Zatoce Sztuki jedynie na komercyjnych imprezach, a Blanka Lipińska uznała, że wykorzystano ich wizerunek, by zwiększyć promocję filmu i przyciągnąć więcej widzów. Głos zabrał także Radosław Majdan, który zapewnia, że nigdy nie był w tych miejscach, a Małgorzata Rozenek zakłada, że Latkowski pomylił piłkarzy. Wśród tej grupy znalazł się także Nergal. Wokalista Behemota napisał na Instagramie, że nie godzi się na to, żeby łączono go z aferą kryminalną. Cała treść brzmi:
Jak się dowiedziałem, pewien „reżyser” uznał, że należy wplątać mnie w aferę kryminalną, w której nie uczestniczyłem. To grube przegięcie. Nie zgadzam się na to, wyciągnę konsekwencje.
Zdjęcie Nergala zostało wykorzystane w reportażu podczas nawiązania do akcji celebrytów, którzy kilka lat temu stanęli w obronie Zatoki Sztuki. Na swoich profilach wyrażali poparcie dla miejsca po tym, jak opublikowano materiały, że w słynnym sopockim lokalu mogą być wykorzystywane nieletnie dziewczynki. Solidaryzowali się z właścicielem Marcinem T. i jego siostrą Natalią, która formalnie kierowała Zatoką. Oprócz Nergala zaangażowali się także m.in. Andrzej Chyra, Magdalena Cielecka oraz Misiek Koterski.