• Link został skopiowany

Trener Jacek Bilczyński gościł w "Pytaniu na Śniadanie". Jest zażenowany. "Nie mieści mi się to w głowie"

Trener personalny, Jacek Bilczyński, był w poniedziałek gościem "Pytania na śniadanie". Na opublikowanym kilka godzin później nagraniu stwierdził, że był nim ostatni raz.
screen 'Pytanie na śniadanie', Jacek Bilczyński
'Pytanie na śniadanie'

Jacek Bilczyński jest trenerem personalnym i promotorem zdrowego trybu życia. W swojej karierze wydał już trzy książki, a także jest stałym gościem w porannych programach, takich jaki "Dzień Dobry TVN" czy "Pytanie na śniadanie". W poniedziałek po raz kolejny pojawił się w TVP. Tej wizyty na pewno długo nie zapomni.

TVP okłamało trenera personalnego?

W poniedziałkowym wydaniu "Pytanie na śniadanie" jednym z gości był Jacek Bilczyński. Według jego słów, został zaproszony do programu, aby porozmawiać na konkretny temat: rezygnacja z alkoholu to nowy trend zdrowego stylu życia. Obok niego na kanapie siedziało dwóch innych gości, którzy byli zdeklarowanymi abstynentami. Jak się okazało Bilczyński również został tak przedstawiony.

Na początku rozmowy wypowiedział się Piotr Nagiel, który jest terapeutą uzależnień. Wiele lat temu sam był uzależniony od alkoholu i narkotyków. Następnie prowadzący program, Aleksander Sikora, zapytał Bilczyńskiego "jak to było u niego".

Na twarzy mężczyzny pojawiło się wtedy niemałe zdziwienie. Od razu wyprowadził prezentera z błędu.

U mnie? Ja nie mogę powiedzieć, że ja jestem osobą, która nie pije alkoholu.
Aha, ja myślałem, że jesteś zdeklarowanym abstynentem - przerwał mu Sikora.
Ja przyszedłem porozmawiać troszeczkę o alkoholu, zostałem w tym celu zaproszony. Natomiast ja nie jestem osobą, która miała problem z alkoholem, broń Boże. To po pierwsze, więc nie wiem skąd ten pomysł.

W tym momencie Sikora starał się wybrnąć z niezręcznej sytuacji.

Nie potraktowaliśmy cię jako byłego alkoholika, tylko myśleliśmy, że jesteś zdeklarowanym abstynentem, że alkohol ograniczasz.

Dalej rozmowa potoczyła się już w innym kierunku i prowadzący przeszli do kolejnego gościa. Kilka godzin później na oficjalnym profilu Bilczyńskiego na Facebooku pojawiło się nagranie, w którym mężczyzna postanowił skomentować zaistniałą sytuację. Jacek nie krył swojego zażenowania i podkreślił, że to był ostatni raz, kiedy pojawił się w "Pytaniu na śniadanie".

Możecie sobie wyobrazić, jakie było moje zdziwienie, kiedy siedząc na sofie w trakcie nagrania, okazało się, że rozmawiamy o uzależnieniu od alkoholu i panowie, którzy siedzieli obok właśnie z takim problemem się borykali.

Dalej zdementował informację podaną w programie.

Zostałem przedstawiony jako osoba zdeklarowana, która nie pije alkoholu, co oczywiście nie jest prawdą, ponieważ nigdy takiej deklaracji nie składałem.

Na koniec dodał tylko:

Zwyczajnie mówiąc, nie mieści mi się to w głowie.

Przypomnijmy, że w poniedziałek Piotr Zelt przyznał, że został oszukany przez TVP, a jego wypowiedź została wykorzystana w innych celach niż tych, które mu wcześniej przedstawiono. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Co myślicie o tej sytuacji?

KB

Więcej o: