W nocy na świecie pojawiło się jego drugie dziecko Popka. Raper doczekał się wymarzonego syna. Na Instagramie pochwalił się nowiną oraz opowiedział o tym, co spotkało go w drodze do szpitala.
Dziękuje straży pożarnej za pomoc. A ty, synu, czekaj. Tatuś jedzie do ciebie - napisał pod nagraniem.
Jak się dowiedzieliśmy z jego relacji, świeżo upieczony ojciec miał wypadek. Na drogę wyszedł dzik, który wpadł pod jego samochód. W związku z tym musiał zaczekać na przybycie straży pożarnej, co opóźniło wizytę w szpitalu. Jego partnerka, Katarzyna, i syn musieli więc na niego poczekać.
Właśnie k*rwa mieliśmy wypadek. Zobaczcie, tu jest dyskoteka. Przyjechało w c*uj straży pożarnej, robimy sobie zdjęcia. Przód mojego auta roz*ebany, dzik leży w rowie - relacjonował na Instagramie.
Po czym za chwilę poinformował fanów, że urodził mu się syn:
Co za dzień. Urodził mi się syn 20 minut temu - dodał.
Internauci od razu pospieszyli z gratulacjami. Życzyli także chłopcu zdrowia.
Gratulacje z okazji narodzin synka, dzieci to największe szczęście i motywacja do działania swoich rodziców.
Gratulacje. Dużo zdrówka dla synka. Niech się zdrowo chowa.
Gratulacje dla ciebie i mamy. No i Julci, pewnie szczęśliwa, że ma braciszka - piszą.
Popek jest już ojcem 8-letniej Julii. Dziewczynka jest jego oczkiem w głowie, o czym raper często mówi. Jednak z niecierpliwością czekał na narodziny syna, który prawdopodobnie dostanie imię po ojcu, czyli Paweł. Tak przynajmniej mówił Popek kiedyś w wywiadach.
Gratulujemy narodzin syna!
AW