W ostatnich tygodniach media żyją oskarżeniami wobec znanych gwiazd, które w przeszłości występowały w reklamach promujących alkohol. Niedawno głośno było o Kubie Wojewódzkim i Januszu Palikocie. O ich sprawie możecie poczytać w naszym artykule. Teraz na celowniku znaleźli się Bogusław Linda i Magdalena C. Głos w tej dyskusji zabrała Lidia Popiel, żona aktora. Fotografka nie kryła oburzenia.
Partnerka Bogusława Lindy zgodziła się w jego imieniu na wykorzystywanie pełnego nazwiska aktora. W rozmowie z Plejadą odniosła się do ostatnich informacji na jego temat. "Każdy może każdemu postawić zarzuty, tak mamy w prawie naszego kraju. Każdy zarzut powinien być rozpatrzony, więc sądy muszą się zmagać z zarzutami, które są taką kulą w płot. Jeśli ktoś działa zgodnie z prawem, nie powinno się go piętnować" - mówiła.
W dalszej części podkreśliła, że docenia działania przeciwko alkoholizmowi w Polsce. "Pan Śpiewak prowadzi kampanię przeciwko alkoholizmowi w tym kraju, absolutnie ma rację i jest wielki, że to robi. Ale obciążanie męża, który działa zgodnie z prawem, jest na wyrost. Każdy zarzut należy zweryfikować, sprawdzić. Nie chcę spekulować o motywach działania pana Śpiewaka, lecz wykorzystywanie nazwiska męża niewątpliwie podbija zainteresowanie akcją" - zwróciła uwagę. Na końcu podkreśliła, że chciałaby, aby tego typu inicjatywy rzeczywiście przynosiły rezultaty i skłaniały ludzi do bardziej świadomego podejścia do tematu alkoholu.
Żona Cezarego Pazury ma zupełnie inne zdanie na temat ostatnich oskarżeń aktorów. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała dosadny wpis, w którym podkreśliła, jak szkodliwe są takie działania. "Jeszcze niech się wezmą za tych, co piwa reklamują... Dla przypomnienia. W Polsce codziennie sprzedaje się trzy miliony małpek. Alkohol jest przyczyną wielu rodzinnych dramatów oraz patologii, a nadal leje się strumieniami..." - napisała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!