Na parkiecie "Tańca z gwiazdami" zostały już tylko cztery pary. W półfinale tanecznego show zawalczą Julia Żugaj i Wojciech Kucina, Majka Jeżowska i Michael Danilczuk, Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz oraz Maciej Zakościelny i Sara Janicka. Decyzją jurorów i widzów w ćwierćfinałowym odcinku z programem pożegnali się Filip Bobek i Hanna Żudziewicz. Aktor tuż po ogłoszeniu werdyktu chwycił za mikrofon i zaczął przemawiać. To właśnie wtedy doszło do małej wpadki.
Początkowo wydawało się, że taniec aktora kupi widzów tak samo, jak kupił jurorów. Bobek za pierwszy występ otrzymał 40 punktów, a za drugi 31 punktów, co dało mu trzecie miejsce w tabeli. Niestety, aktor musiał pożegnać się z programem tuż przed półfinałem. Po werdykcie rozpoczął swoje podziękowania. - To był bardzo ciekawy proces. Przeszliśmy razem coś pięknego! Trzymam kciuki za tych ancymonów - wy ćwiczycie dalej, ja się jutro na pewno wyśpię! - mówił. Nie da się nie zauważyć, że nie podziękował bezpośrednio swojej partnerce, która z pewnością najbardziej zasłużyła na ten gest. Chwilę później mikrofon przejęła sama Żudziewicz, która w przeciwieństwie do Bobka zaczęła podziękowania właśnie od niego.
Sporo emocji wywołał również taniec Majki Jeżowskiej. Piosenkarka w pierwszej turze występów wykonała zmysłowe paso doble, które zachwyciło publiczność zgromadzoną w studiu. Niestety Jeżowska usłyszała kilka gorzkich słów od jurorów, a od Iwony Pavlović otrzymała jedynie sześć punktów. "Powinno być 40 punktów, ale wiadomo, jury musi się przyczepić, już się tego słuchać nie da. Iwonka najlepsza z sześcioma punktami, tragedia", "Co jest z tym jury?", "Pani Iwono, jak pani nie wstyd tak zaniżać oceny specjalnie?! Jak co tydzień. Aż nie chce się tego oglądać przez panią! Niesprawiedliwie pani ocenia tę parę od początku programu" - pisali rozgoryczeni widzowie na profilu programu na Instagramie. ZOBACZ TEŻ: Aneta Zając w "Tańcu z gwiazdami". Styliści załamują ręce. "Zupełnie niemodne"