Ostatni odcinek "M jak miłość" w tym sezonie zbliża się wielkimi krokami. Wiadomo od dawna, że to właśnie w nim dojdzie do wypadku Marcina (Mikołaj Roznerski). Nie wiadomo, czy w jego wyniku Chodakowski ujdzie życiem. Na szczęście nie u każdych bohaterów będzie dramatycznie. Dowiedzieliśmy się, że w końcu Iwona (Hanna Śleszyńska) i Jerzy (Karol Strasburger) zostaną małżeństwem. Jak do tego dojdzie?
W 1808. odcinku "M jak miłość" Iwona i Jerzy zostaną w końcu małżeństwem. Jak podaje produkcja serialu, Aneta o ślubie matki dowie się dopiero w środku nocy, gdy panna młoda - bliska paniki - zjawi się nagle u córki, błagając o pomoc. - Widzisz? Tacy właśnie są faceci! Daj im palec, wezmą całą rękę! Jerzy tak ucieszył się moimi oświadczynami, że od razu pognał do urzędu... I tak się złożyło, że akurat zwolnił się termin na jutro! Jerzy uznał, że to znak, umówił nas… I w ogóle nie ma opcji, żeby wybić mu to z głowy! - powie. Na szczęście w ostatniej chwili uda się znaleźć suknię, kwiaty i lokal na weselny obiad. - Boże, wyglądam jak stara baba! Co mi w ogóle strzeliło do głowy? Dlaczego zgodziłam się na to szaleństwo? - powie niedługo przed ślubem przyszła panna młoda. Zdjęcia ze ślubu Iwony i Jerzego znajdziesz w galerii na górze strony.
Iwona w dniu ślubu będzie miała wsparcie w córce. - Wyglądasz pięknie! Jak dojrzała, spełniona i szczęśliwa kobieta… I myślę, że niejedna moja koleżanka mogłaby ci pozazdrościć! - stwierdzi Aneta. - Kłamczucha… Cały czas się nad tym zastanawiam… Myślisz, że to wszystko ma sens? I nie mówię tu o swoim wyglądzie, bo mam to gdzieś… - będzie się zastanawiać. - Mamo, proszę cię! Jerzy cię kocha, skoczyłby za tobą w ogień! - usłyszy od córki. - Wiem, tylko mam wrażenie, że... robimy z siebie przebierańców! Zakochanie, porywy serca - to dla młodych. Nie jesteśmy z tym ślubem… śmieszni? - będzie się zastanawiać, ale ukochana córka wyprowadzi ją z błędu, nazywając jej obawy "strasznymi głupstwami".