Ostatnio nie ma tygodnia, byśmy nie słyszeli o zmianach w TVP i zwolnieniach. Z programu śniadaniowego TVP2 zniknęły - decyzją nowych władz stacji - takie osoby jak: Ida Nowakowska, Tomasz Wolny, Małgorzata Opczowska, Anna Popek, Robert Rozmus, Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora. Tymczasem Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski 23 stycznia sami poinformowali, że rozstają się z "Pytaniem na śniadanie". To ich decyzja, ale Plotek poznał kulisy tej sytuacji i skąd ona wynika.
Nasz informator z TVP mówi, że nowa szefowa "Pytania na śniadanie" zamierzała z biegiem czasu zwolnić każdą z par, którą można oglądać od dawna na antenie. Ruch Cichopek i Kurzajewskiego ją wyprzedził, bo ta informacja jakiś czas temu do nich doszła. - Najpierw zwolniła najbardziej polaryzujące osoby, ale wiedzieliśmy, że to nie koniec zmian i generalnie w kolejnych miesiącach znikną też inni. A że Kurzopki się z nią mało dogadywały, to ubiegli bieg wydarzeń, by być tymi, którzy odchodzą, a nie są zwalniani. Poza tym oni od dawna narzekali na to, że są na świeczniku - słyszymy nieoficjalnie od osoby z redakcji "Pytania na śniadanie".
Ostatnio nowymi prowadzącymi "Pytania na śniadanie" został Robert Stockinger w duecie z Joanną Górską oraz Robert El Gendy z Klaudią Carlos. Program będzie miał jeszcze jedną nową parę prowadzących, ale to nie koniec zmian. Plotek pierwszy podawał, że wróci do niego Katarzyna Dowbor. - Sukcesywnie będą wprowadzane do programu nowe kąciki, ale najpierw trzeba zrobić porządek strukturalny, czyli przywrócić współpracę np. z biurem reklamy. Jak już będą wszystkie pary, planuję też zrobić nową oprawę i czołówkę. Otwieramy się na nowych gości. Będziemy dużo mówić o kulturze, zapraszać znanych ludzi kina, teatru, sztuki i nauki, którzy przez osiem lat nie mieli wstępu na Woronicza, tak jak Andrzej Pągowski, który ostatnio u nas gościł - mówiła nowa szefowa "PnŚ" w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.