Emocje po wielkim finale jubileuszowej edycji programu "Rolnik szuka żony" nie opadły ani na moment. Wręcz przeciwnie. W sieci co rusz pojawiają się nowe informacje bądź spekulacje dotyczące uczestników. Trzeba przyznać, że spore zaskoczenie wywołało zachowanie Waldemara. Jak się okazało, rolnik odnalazł szczęście, ale nie u boku Ewy, a Doroty. Między byłymi partnerami doszło do ostrej wymiany zdań. Widzowie jasno stanęli po jednej ze stron. Teraz swoje trzy grosze wtrąciła mama kandydatki. Rzuciła nowe światło na sprawę.
W trakcie finałowego odcinka widzowie byli świadkami zaciętej dyskusji między Ewą a Waldemarem. Rolnik zarzucił wybrance, że ta okazywała mu zbyt mało czułości. Z kolei ona twierdziła, że jemu chodziło tylko i wyłącznie o wygląd. Mało tego, wyjawiła, że mężczyzna dość impulsywnie się zachowywał i zdarzało mu się podnosić głos. Jak się dowiedzieliśmy, to Ewa podjęła decyzję o rozstaniu. Zrobiła to telefonicznie. - Uciekłeś z mojego domu, byliśmy, a ty bez słowa wyszedłeś, drzwiami uderzyłeś - powiedziała Ewa, dodając, że jej rodzice byli świadkami, jak Waldemar nie panuje nad emocjami.
Te słowa wywołały sporą dyskusję w sieci. Portal ShowNews.pl skontaktował się z mamą Ewy. Kobieta wyjawiła, jak cała sytuacja wyglądała z jej perspektywy. Wyznała, że widziała, jak mężczyzna przyjechał do jej córki z bukietem kwiatów. Po tym, co usłyszał, miał stracić nad sobą panowanie. - Co za kłamstwa na wizji. Nie mogłam tego słuchać. To jakiś aktor! Na własne oczy widziałam, jak przyjechał do naszego domu z różami, 34 kupił, i naciskał na moją Ewę, żeby poszła z nim do finału, żeby razem to "zagrali". Ona powiedziała mu, że tego nie czuje i nie będzie kłamać. Wtedy ruszył z miejsca i dosłownie wypadł z naszego domu, zamiast "dzień dobry" albo "do widzenia" słyszeliśmy tylko "ku*wa, ku*wa". Wściekły ruszył autem i więcej go nie zobaczyliśmy. Ewa jeszcze tego samego dnia zawiozła ten bukiet do kościoła i modliła się o spokój - przekazała w rozmowie z portalem. Spodziewaliście się tego obrotu spraw? Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii w górnej części artykułu.