"Rolnik szuka żony". Waldi podkręca atmosferę przed finałem. Został bohaterem kina akcji. I już podpadł

Finał programu "Rolnik szuka żony" zbliża się wielkimi krokami. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych uczestników ostatniej edycji formatu TVP postanowił podgrzać atmosferę przed emisją odcinka. Znowu podpadł widzom.

Już 10 grudnia w TVP finał programu "Rolnik szuka żony". Widzowie dowiedzą się, jak dalej potoczyły się losy par. Bez wątpienia największe emocje w jubileuszowej edycji show budził Waldemar. Rolnik spośród swoich kandydatek wybrał Ewę, ale widzowie podejrzewają, że ich relacja szybko się rozpadła. Czy mają rację, dowiemy się już lada moment. Tymczasem Waldemar postanowił podkręcić atmosferę przed emisją ostatniego odcinka programu i opublikował na Instagramie własny plakat promujący finał, czym wywołał spore kontrowersje wśród swoich obserwatorów. Zobaczcie, co mu zarzucają.

Zobacz wideo Waldemar z "Rolnik szuka żony" podbija parkiet na wycieczkowcu. Tańczy z tajemniczą kobietą

"Rolnik szuka żony". Waldemar promuje finał plakatem kina akcji. Zaczął wielkie odliczanie

Waldemar właśnie zapowiedział wielki finał programu "Rolnik szuka żony". Zrobił to w iście filmowy sposób. Wygląda na to, że na widzów czeka prawdziwe kino akcji, bo rolnik promuje ostatni odcinek programu TVP plakatem z filmu "72 godziny" z 2014 roku z Kevinem Costnerem w roli głównej. W przerobionej wersji sam jest głównym bohaterem. Nawiązując do tytułu, rolnik zaczął wielkie odliczanie. "Spodziewajcie się niespodziewanego. Najbardziej kontrowersyjny uczestnik dziesiątego sezonu, a zarazem najbardziej wyczekiwany finał roku. Zaczynamy drugą fazę odliczania... Pozostało 72 godziny" - czytamy na udostępnionym przez rolnika plakacie.

Widzowie wielokrotnie zarzucali rolnikowi, że zgłosił się do programu po sławę, a nie po to, aby znaleźć prawdziwą miłość, więc taką publikacją Waldi tylko podkręcił i tak gęsto atmosferę wokół własnej osoby. Uczestnik programu "Rolnik szuka żony" podkreślił, że sam nie wie, czego spodziewać się po finale. "Połowa mojego odliczania do finału za nami. Ja już czekam z niecierpliwością, choć jak wcześniej wspominałem, nie wiem, czego mogę się po tym finale w TV spodziewać? Jedno jest pewne. Ja wiem doskonale, jak było w mojej historii i liczę na rzetelne i prawdziwe przedstawienie, co się naprawdę wydarzyło, gdy zgasły kamery" - oświadczył rolnik we wpisie. W dalszej części Waldemar znowu nawiązał do motywu filmowego. Plakat opublikowany przez rolnika znajdziecie w galerii na górze strony

Liczę, że będą emocje, które was napędzą, tak jak mnie napędza "Cały ten zgiełk'' od 17 września. Światło - kamera - akcja. Czekam na zakończenie sezonu - podkreślił Waldemar.
Waldemar 'Rolnik szuka żony'
Waldemar 'Rolnik szuka żony' Piotr Matey/ facebook/rolnikszukazonytvp

"Rolnik szuka żony". Internauci zarzucili Waldemarowi nieczyste intencje. Odpowiedział 

W komentarzach pod postem opublikowanym przez Waldemara zarzucono mu, że nie zgłosił się do programu w poszukiwaniu miłości, a chciał jedynie zyskać rozpoznawalność. Co na to sam zainteresowany? Postanowił odnieść się do tych zarzutów. "Nie rozumiem, o co ci chodzi ? To, że lubię zmontować jakiś plakat filmowy, odnosząc go do swej osoby, nie oznacza wcale, że przyszedłem do programu gwiazdorzyć. Moją pasją od zawsze jest kino i doskonale się w tym czuję. Nie każdemu musi to odpowiadać" - odpisał Waldemar. Jakie jeszcze opinie przewijały się w komentarzach? "Też czekam! Polubiłem cię od początku za pasje do filmów. Swoją drogą "72 godziny" to dobry film z Kevinem Costnerem", "Waldek Terminator to umie grać na emocjach jak mało kto", "Pewne jest jedno, że we dwoje poszliście do programu po co innego niż po miłość" - czytamy. Będziecie oglądać finał programu "Rolnik szuka żony? 

 
Więcej o: