Na antenie TVN właśnie trwają powtórki "Milionerów". W 613. odcinku teleturnieju naprzeciwko Huberta Urbańskiego zasiadła Aleksandra Pawlik, absolwentka Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Uczestniczka ukończyła kierunek finanse i rachunkowość i obecnie pracuje w firmie ubezpieczeniowej. Do studia zabrała ze sobą przyjaciół, Martę i Briana. Jak poradziła sobie z dwunastoma pytaniami do miliona? Zobaczcie sami.
Uczestniczka 613. odcinka "Milionerów" przez pierwsze pytania przebrnęła bez większych problemów. Nie była na sto procent pewna odpowiedzi, ale kierowała się swoją intuicją. I słusznie, jak podkreślił Hubert Urbański, bo zaznaczała prawidłowe odpowiedzi i bardzo szybko zdobyła pięć tysięcy złotych. Pierwsze problemy pojawiły się przy pytaniu o latarnię w noweli Sienkiewicza. Na szali było tym razem dziesięć tysięcy złotych. Uczestniczka zachęcona dobrym przebiegiem gry znów zaufała swojej intuicji i zaznaczyła odpowiedź "A: u wejścia do zatoki Gdańskiej". Przyjaciele Aleksandry zapytani przez Huberta Urbańskiego przyznali, że sami nie wybraliby Polski. Mieli rację. Niestety prowadzący nie miał dla uczestniczki dobrych wiadomości. Poprawną odpowiedzią była odpowiedź "D: na wyspie u wybrzeży Panamy". Uczestniczka na tym etapie zakończyła grę i co ciekawe nie wykorzystała żadnego z kół ratunkowych. Aleksandra opuściła studio z gwarantowaną wygraną tysiąca złotych. Znaliście poprawną odpowiedź?
Gdzie Sienkiewicz umiejscowił latarnię, w której posadę znalazł bohater jego noweli, Skawiński?
Pan Łukasz Bazydło, uczestnik 612. odcinka "Milionerów", napotkał problemy już na początku walki o główną wygraną. Czym hurgot różni się od hurkotu? Pomogła publiczność. Uczestnik 611. epizodu "Milionerów" miał z kolei trudność z określeniem drugiego pod względem wielkości województwa. Tym razem z tarapatów uczestnika uratował telefon do przyjaciela. Pan Przemysław prawie poległ na pytaniu o znane, polskie przysłowie. Na szczęście posłuchał intuicji i przeszedł do kolejnego etapu